niedziela, 7 marca 2010

Miraż

Przerzucając wyschnięte gałęzie
na wszystkie strony
w szaleńczym zrywie i z troską
by zachować trzeźwy wzrok
Wypatruję dalszej drogi
z zasłanego kurzem horyzontu
Ostre grudy żwiru nie ranią już nóg
tak jak na początku wędrówki

Z czasem
do wszystkiego
można przywyknąć

6 komentarzy:

  1. ...czas wygładza ostre drobinki by nie raniły.....

    OdpowiedzUsuń
  2. droga jest najlepszym wyborem
    iść
    iść
    iść

    OdpowiedzUsuń
  3. Można... ale nie do wszystkiego powinniśmy się przyzwyczajać... nie sądzisz? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko zależy od okoliczności w jakich się znajdujemy. Chodzi mi tu bardziej o egzystencjalne zagadnienia. Czasami, tak jak zauważyłaś przyzwyczajenia nie są czymś, czym można się pochwalić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak... czasem nie ma się czym chwalić... ale są też dobre przyzwyczajenia :) np czytanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest akurat jak dar niebios !!!

    OdpowiedzUsuń