wtorek, 27 sierpnia 2013

***

ważka na piachu
na lewo dzika jabłoń
harmonia myśli

PS: Taki spontan zrodzony w głowie podczas prac na własnej ziemi :)

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

9 godzin...

... oczekiwania, zapomnienia, istnienia w wymiarze w którym aktualnie się znajduję i nic poza tym! 9 godzin w których esse est percipi Berkeleya przybiera formę idealną.
Doznaję pojęcia doskonałej samotni, wypełnionej po brzegi refleksją, wspomnieniem, rozmyślaniem, łzą szczęścia i pełnego spełnienia.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Pytam samego siebie

Czy gdy zajrzę po tych latach minionych w zakamarki zapomnianych ulic, odnajdę na nowo to co jest a czego już nie ma? Czy dojrzę choćby odrobinę własnego cienia zawieszonego gdzieś w przeszłości zdarzeń i doznań, tak bym mógł nadać mu formę teraźniejszości po całym tym okresie nieobecności?

czwartek, 8 sierpnia 2013

Dzika róża

Lubiłem ten "mój" krzew dzikiej róży widziany z okna naszego pokoju. I co więcej, przez te wszystkie lata mogłem mieć z nim namacalny kontakt, gdyż rósł w samym rogu ogrodzenia wrośnięty niemal w korzeń klonu znajdującego się na terenie naszej wynajmowanej posesji. Czas spędzony na dotyku, przycinaniu wyschniętych gałązek, byciu świadkiem odradzania się na nowo delikatnych pąków kwiatów, aż wreszcie możliwość wchłaniania przez nos zapachu jaki wydawały, stanowiły dla mnie pewien rodzaj odejścia od codziennego pojmowania rzeczywistości. Sprawiały możliwość krótkotrwałego oderwania myśli od ciągłego tłumu, brudu miasta, natłoku obowiązków. Ofiarując w zamian miraż poczucia idei wieczności, tej doskonałej, pozbawionej subiektywnych ubarwień, niezaszufladkowanej ograniczeniami wyznawanych przekonań. I zdaję sobie sprawę z tego, że tak jak wiele innych rzeczy, miejsc, ludzi, twarzy, również jej nieświadoma dzikość ulegnie z czasem zapomnieniu.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Ostatni raz...

Jeszcze tylko kilka dni, godzin, minut i oddam Ci ziemio to, co zabrałem ostatnimi laty. Odbiorę od Ciebie tam na wzgórzu przy niemym dzwonie swój zakład o 2 grosze. A Ty będziesz cieszyć swoją wieczność spopielonymi szczątkami moich darów. Daj mi tylko czas, bym mógł przebrnąć przez dzielące nas dni. Bym mógł wypowiedzieć jeszcze te kilka słów, które jestem Ci dłużny. Potem zaś, gdy zapiję wódką to przymierze zawarte przy opadających liściach kasztana, możesz zrobić ze mną co tylko zechcesz...   

SDM - Dziękczynienie