tag:blogger.com,1999:blog-65630233722765207472024-03-12T05:51:30.316+01:00W zgodzie z samym sobąKopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.comBlogger1293125tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-17025190917692791652024-02-28T20:00:00.002+01:002024-02-28T20:04:54.416+01:00***jeszcze jeden dzień<br />i przybliżę Twarz do gwiazd<br />na Drodze MlecznejKopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-7249027777457622212024-01-10T19:09:00.001+01:002024-01-10T19:09:34.518+01:00Lapida 66 (niekonwekcjonalna)<p>Zapowiada się ciekawie. Są protesty, tradycyjna pogarda, populistyczne racje, flagi, polski walczące, różańce, transparenty, zbiórki... </p><p>Brakuje tylko stoisk z watą cukrową, pączkami, szczypkami, gorącymi napojami i darmowymi obrazkami Jana Pawła II. </p><p>A gdzie w tym wszystkim jestem Ja...?</p><p>Szybuję ponad otaczającym mnie stolcem, pławiąc się w czeluściach piękna, które jeszcze przypomina mi o tym kim jestem... <br /></p><p><br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-87270397001925770612023-12-20T17:05:00.001+01:002023-12-20T17:05:30.737+01:00Od nowa...<p>i zaraz znowu nastąpi<br />wszystko od nowa<br />pradawny wąż zacznie<br />pochłaniać swój<br />dwunastomiesięczny ogon<br />a my jak gdyby nigdy nic<br />rzucimy się w wir<br />naszego schematycznego życia<br />po raz enty zmobilizowani<br />siłą silnej woli<br />i setkami nowych<br />postanowień<br />wkroczymy w <i>"nowy"</i> etap<br />usprawiedliwionego<br />oszukiwania się <br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-4592786731876323042023-10-29T11:53:00.001+01:002023-10-29T11:56:43.343+01:00Październik<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx5asyM_DNTzT5EMQ5jPg-K8XD4iVS2wcDTTLCtmfcGoW22CRe5KpGOrh1W8HB5H_RUZ4ktC5IVu38gFJV7UHh1blDqrYrJxTLe8xW0V5ZB6RwlRRrSBLb6wXlwB2dmtZN9rp0HtVXPmutGE_q7ISqWPchQEq7ZcXGiukDBljzfdjn4nDB15E_LiFH4doc/s2016/1.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1512" data-original-width="2016" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx5asyM_DNTzT5EMQ5jPg-K8XD4iVS2wcDTTLCtmfcGoW22CRe5KpGOrh1W8HB5H_RUZ4ktC5IVu38gFJV7UHh1blDqrYrJxTLe8xW0V5ZB6RwlRRrSBLb6wXlwB2dmtZN9rp0HtVXPmutGE_q7ISqWPchQEq7ZcXGiukDBljzfdjn4nDB15E_LiFH4doc/w400-h300/1.JPG" width="400" /></a></div><p></p><p>I tak oto październik jeden z moich najulubieńszych miesięcy dobiega końca.<br />Minął szybko, wręcz niezauważalnie chciałoby się rzec. Jego intensywne kolory wypłowiały pod wpływem wykonywania mało wartościowych czynności, które notabene są niezbędne do utrzymania tego tak zwanego życiowego poziomu przetrwania.<br />Szkoda. Ale nawet ta nadchodząca szaruga minie również szybko jak mój ów ulubiony miesiąc.<br />I narodzi się nowe. I również przejdzie niezauważalnie pod presją codziennych obowiązków.<br />Czyż nie lepiej byłoby narodzić się na rok, by wszystkimi zmysłami wchłaniać w siebie piękno wszystkich dwunastu miesięcy i rozpłynąć się następnie w czeluściach nieznanego?<br />Czy może lepiej trwać w tej żałosnej doczesności. Wpatrywać się jak bezmózgi troglodyta w zamknięte pomieszczenia swojego zawodowego życia tylko po to, by za miesiąc wziąć swoje wynagrodzenie za przepływający ci między palcami żywot i zapełnić lodówkę, opłacić rachunki i mieć iluzje wewnętrznego spełnienia wobec Boga, swoich bliskich i własnego sumienia?<br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-42682981257998514852023-10-18T18:14:00.000+02:002023-10-18T18:14:30.008+02:00Buszmeni<p>Pewne dziewczę z gór strzegące wejścia na Bukowe Berdo dowiedziawszy się że jesteśmy ludźmi z Puszczy Białowieskiej, stwierdziła następująco niczym biblijny mędrzec:<br />Nic dziwnego, iż was tu przywiało. Kto bowiem z krzaków do krzaków się wyrwał to i z tych krzaków do swoich krzaków wróci!</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj43GxkoG3FbbwcDPjtHIvJ3yn4E_KcPSyux2SC1IFXkSYd2T_n8uc8DMVFmKWueiDOz63J_NmTU9RnrIxUvlpHO06PpgSy3Qt7dQKZlCEsFST4F7ho37Cx_xR9C1edJrdPk_H50vdpre6I51Anw0hTqypJw3iGoPqgVw8pZJTPWmfYOAsPR1ebwX-Aw1XP/s1024/46.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="768" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj43GxkoG3FbbwcDPjtHIvJ3yn4E_KcPSyux2SC1IFXkSYd2T_n8uc8DMVFmKWueiDOz63J_NmTU9RnrIxUvlpHO06PpgSy3Qt7dQKZlCEsFST4F7ho37Cx_xR9C1edJrdPk_H50vdpre6I51Anw0hTqypJw3iGoPqgVw8pZJTPWmfYOAsPR1ebwX-Aw1XP/w300-h400/46.JPG" width="300" /></a></div> <p></p><p>Jest w tym coś urzekającego pomimo faktu, że piękne krajobrazy nie przysłonią nędznej perspektywy bytowania w takich miejscach.</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-36955991186228529332023-09-26T07:34:00.001+02:002023-09-26T07:34:43.556+02:00***<p>mam wrażenie, że umieram<br />powoli<br />stopniowo<br />z narastającym bólem<br />jest w tym dużo mojej winy<br />ale nie czuję zbytnio<br />wyrzutów sumienia<br />w końcu jak powiadali<br />mędrcy tego świata<br />będący teraz kurzem osiadłym<br />na rzeczach martwych<br />"jesteś kowalem swojego losu<br />i jak sobie pościelisz<br />tak się i wyśpisz"<br />za oknem budzi się kolejny dzień<br />czas tak samo będzie odliczał minuty<br />ale co to mnie już może obchodzić...</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-85765738017784244972023-07-11T09:13:00.000+02:002023-07-11T09:13:02.982+02:00Nie będzie już wielkich powrotów (oksymoron)<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9540Msl6q7EFZKY0ge8GM3bSgMhaLDp6zhoFP4zDyqJe5oWTmfZzdnmoSF4kgMoqbns49e9jLzIIV_qIRGaJRU7qcd02cMDGS7_LSvniIQER6hXloZY07_c_NYG-NX1j9wktkTAmIuGX5NAsVEXD-LEDqqIoo9Fi_8UIAtjMEwCwfkqjOZ4OvduQUfMfk/s1008/1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1008" data-original-width="756" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9540Msl6q7EFZKY0ge8GM3bSgMhaLDp6zhoFP4zDyqJe5oWTmfZzdnmoSF4kgMoqbns49e9jLzIIV_qIRGaJRU7qcd02cMDGS7_LSvniIQER6hXloZY07_c_NYG-NX1j9wktkTAmIuGX5NAsVEXD-LEDqqIoo9Fi_8UIAtjMEwCwfkqjOZ4OvduQUfMfk/w300-h400/1.JPG" width="300" /></a></div> <p></p><p>Jestem Tu, ale czuję się jakby mnie nie było.<br />Postrzegam rzeczy, które znam od dzieciństwa, jednakże nie pasują mi już one do znamion przeszłości.<br />Każdy mój krok zdaje mi się czasem przeszłym wykonanym w teraźniejszości, której już nie znam i poznać nie chcę.<br />Jestem, chodzę, patrzę, siedzę lecz nie ma już mnie tego, którym byłem. Choć Jestem, chodzę , patrzę, siedzę...<br /> </p><p> <i><b><span style="font-size: x-small;">Lublin 08.07.2023</span></b></i></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-11025680588235563962023-06-26T08:42:00.000+02:002023-06-26T08:42:09.649+02:00Wielkie małe "Nic"<p>Są piękne krajobrazy. Pejzaże wyciskające łzę z oka, intrygujące nasze zmysły poznawcze.<br />Miłość jedyna, pielęgnowana mimo niedoskonałości naszej. Jest spokój własnego domostwa, niezależnego, wolnego od piętna kredytu lub innego wiążącego Cię gówna. Jest zdrowie (jako takie), dzięki któremu możesz bez względu na wiek jak młody bóg realizować swoją jedyną egzystencję. Jest wszystko, a jednak kiedy pustka, ta nieokreślona, niezdefiniowana, uporczywie puka do wnętrza Twojego serca zdajesz sobie sprawę, że nie ma Nic.<br />Nie ma krajobrazów, miłości i radości z własnego kąta. <br />Nie ma znajomych lub przyjaciół jak kto woli.<br />Jesteś tylko Ty i to pragnienie niebytu, które z niewytłumaczalnych przyczyn wbrew Twojej woli zadomowiło się u Ciebie i nie chce cię opuścić...</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-45001874059424461192023-06-24T10:47:00.000+02:002023-06-24T10:47:20.482+02:00<p><i>" I ciemność przyszła do mnie, przygarnęła mnie, ukryła i ostatnią, gasnącą iskrą mojego "Ja" poczułem wielką ulgę i radość, że nareszcie zaznam spokoju, spokoju w niebyciu." </i><span style="font-size: x-small;"><b> </b></span></p><p><span style="font-size: x-small;"><b> Szczepan Twardoch</b> <i>"Wieczny Grunwald"</i></span></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-44480738297790047492023-05-07T19:18:00.000+02:002023-05-07T19:18:22.105+02:00***<p>bo kiedy serce krwawi<br />a dusza odwraca się <br />do Nas plecami<br />na nic się zdadzą<br />pejzaże wiosny<br />jesieni<br />lata i zimy<br />nawet śpiew ptaków<br />i powiew wiatru<br />nie rozwieje chmur złowrogich<br />nie przywróci życiu blasku<br />tylko smutek przejmujący<br />wypełnia krwioobieg cały<br />na pożółkłej ścianie<br />wiszący zegar odlicza obojętnie<br />sekundy życia<br />które nic już nie znaczy</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-2973907099392559562023-03-02T18:08:00.000+01:002023-03-02T18:08:10.849+01:00Puszczański Smok<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgylHp2w7c5maNKBtq1KRjfG0LtGHcTMMJkICxc2vXxSmVpuQgIhpFBUPR-JeAGdhUX77qzb43PMebpslcFTZ--yV0r7Grskoi_OM9HOCmXg7iX06Ypo_pLkV1SrDjz5u78FiedVX4XUPrgnzM404j1I5TWPJjRcn60bhElF3UoJ8jq0oJYDftcBWmXGw/s1008/Le%C5%9Bny%20Smok.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1008" data-original-width="756" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgylHp2w7c5maNKBtq1KRjfG0LtGHcTMMJkICxc2vXxSmVpuQgIhpFBUPR-JeAGdhUX77qzb43PMebpslcFTZ--yV0r7Grskoi_OM9HOCmXg7iX06Ypo_pLkV1SrDjz5u78FiedVX4XUPrgnzM404j1I5TWPJjRcn60bhElF3UoJ8jq0oJYDftcBWmXGw/w300-h400/Le%C5%9Bny%20Smok.JPG" width="300" /></a></div> <p></p><p>Myślę, że las póki trwa trzyma w swojej pamięci wszystko to o czym my zwykli śmiertelnicy już dawno zapomnieliśmy...</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-40318629446908048092023-02-19T10:30:00.000+01:002023-02-19T10:30:12.678+01:00Dla Mamy (1948 - 2019)<div style="text-align: center;"><iframe frameborder="0" height="250" src="https://youtube.com/embed/KMWmHndjSrQ" width="350"></iframe></div>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-5703534353751982932023-01-04T17:31:00.000+01:002023-01-04T17:31:20.449+01:00Mentalna stagnacja<p>Wedle niegdyś zasłyszanej sentencji <i>"każdy dzień odbiera nam odrobinę naszego życia"</i> umieram już 45 rok co w przeliczeniu na dni daje mi sumę 16425 chwil egzystencji. Plus te kilka dni lutego. <br />Jednak po ostatnim wywiadzie z panem Bogusławem Grabowskim, który ukazał się na łamach gazety wyborczej zadaję sobie pytanie czy aby na pewno żyję mimo powolnego procesu umierania?<br />Otóż pan Grabowski przytoczył bardzo ciekawą myśl:</p><p><br /><i>"Kolejne przeżycie, wyjazd, przygoda nie budzą w nas tylu wrażeń, ile pierwsze. I to na tym polega umieranie, a nie na tym, że przestaje bić serce i wyłącza się mózg. Umiera się wraz z tym, jak coraz mniej nas cieszy."</i></p><p><br />Nie wiem czy popadam w marazm, rutynę czy bliżej nieokreśloną transcendentalną obojętność. Jednego jestem pewien. Coraz mniej mnie wszystko cieszy i interesuje. To co niegdyś stanowiło dla mnie pole walki, wyzwań, pasji i nowych dążeń, dziś jest już tylko kurzem zalegającym na moich przeszłych przeżyciach i doznaniach. I mimo kolejnego roku nie dostrzegam pozytywnych aspektów, które nakierowałyby mnie na osiągnięcie mentalnej zmiany.</p><p><br />A dni upływają...</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-14745736890290528092022-11-18T16:48:00.001+01:002022-11-18T16:48:22.129+01:00I nastąpił koniec...<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg58bHE_sdZv1piMtZzaRxfuVAlFPHL8xhbGV8wvwICRfPAgHZo6pIrOweXR013YDLs7ruQX5WCL3St-U9kxlxp8YGm2mzolMbTlGGihOFXNIm2DDKudIr1j_qIhMHqRYtJXac45fTAp52ECmesHoPiVdIbhsqnCOOD9cyvJKNllQNzw-5UK6456dZFwA/s3831/Li%C5%9B%C4%87.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3831" data-original-width="2804" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg58bHE_sdZv1piMtZzaRxfuVAlFPHL8xhbGV8wvwICRfPAgHZo6pIrOweXR013YDLs7ruQX5WCL3St-U9kxlxp8YGm2mzolMbTlGGihOFXNIm2DDKudIr1j_qIhMHqRYtJXac45fTAp52ECmesHoPiVdIbhsqnCOOD9cyvJKNllQNzw-5UK6456dZFwA/w293-h400/Li%C5%9B%C4%87.JPG" width="293" /></a></div><br /> ... pewnego odcinka czasu, który od zawsze był i jest mi bliski. Teraz dominuje już aura mżawki i śniegu z deszczem. Błota i chlupiących butów. Książek Ciorana i powieści Bukowskiego.<p></p><p>Nie dzierżę tego okresu ale muszę sobie teraz z nim radzić, aż do połowy lutego. Wtedy to znowu będę z wolna odżywał do czasu rozkwitu budzącego się świata. Tak, by potem jak ten wąż połykający swój własny ogon zgodnie z cyklem pór roku na powrót pogrążyć się w egzystencjalnym marazmie...</p><p>I tak w kółko.<br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-60921756566836237582022-10-31T09:51:00.005+01:002022-10-31T09:51:58.939+01:00***<p>minął październik<br />liście gniją w trawie<br />świat pokrywa mgła <br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-31887143660170653022022-10-26T11:42:00.000+02:002022-10-26T11:42:50.569+02:00Spacer po Lublinie - pretensjonalny<p> <span style="font-size: medium;"><b>טיול בלובלין</b></span></p><p> </p><p>W żyłach<br />to już krwi brakuje<br />Jest tylko powiew<br />jesiennego wiatru<br />Aorta wypełniona<br />pożółkłymi liśćmi<br />Kości przypominają<br />aleje porzuconych kasztanów<br />Stopy jak kostki<br />zapomnianych kocich łbów<br />ciążą z każdym przebytym metrem<br />Rozwidlenia dróg<br />chodników i ścieżek<br />jawią się<br />jak macewa głęboko<br />w ziemię wdeptana<br />Przykryta śmieciem<br />kapslami po piwie<br />i dziesiątkami dopalonych papierosów<br />Których ilość nie przywróci<br />tchnienia tym<br />co szli w pył do nieba<br />Za życia które nigdy<br />już nie powróci<br />I nie doda<br />blasku teraźniejszości<br />Wycieczki roześmianych dzieci<br />pod okiem przewodnika<br />puszczają mimo uszu<br />apel historii przez megafon płynący<br />Ekran telefonu<br />przysłania płyty wyryte<br />na elewacjach ocalałych kamienic<br />Zapis tego co było<br />i jest tylko symbolem przeszłości <br />miesza się z gwarem<br />rozmów przy winie i eko sałatce<br /><br />Majdanek,<br />Bełżec,<br />Sobibór,<br />Treblinka...<br /><br />No cóż...?<br /><br />W każdym z tych miejsc<br />można zjeść ciastko<br />i napić się kawy<br /><br />I nikt nam tego<br />już nie zabroni ...</p><p> </p><p style="margin-left: 160px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"><b><i>12.X.22 </i></b></span><br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-65931901840603559132022-09-06T07:19:00.000+02:002022-09-06T07:19:46.956+02:00Lapida 65<p><b>Cmentarz</b> - miejsce w którym czas się zatrzymał. <br />Milczące Mauzoleum łez smutku, bólu, miłości, nostalgii i wspomnień.<br />Miejsce w którym za życia pozostawiamy po sobie cząstkę SIEBIE wpisującą się jednocześnie w ten pejzaż ciszy i wiecznego łaknienia niewiadomej. <br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-16321775861930832982022-08-30T20:24:00.001+02:002022-08-30T20:24:19.439+02:00<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0rwVrMwXcArGI6ZAfE40-NRuMlY5plerbNM_WXseZT0_u4EYau-BQlUPGahmqrvILGpjpPL_Vnihcs5hmhQTlfkfE-inZvv9hBnfnBi84N16_OyMhm4qsE0I3BNv5YkeeZbNgyBGMcTV8Cgttx54VomthBct54oyutiLgVjsN58bvRn5rRmHwW8hDyA/s1544/1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1544" data-original-width="1160" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0rwVrMwXcArGI6ZAfE40-NRuMlY5plerbNM_WXseZT0_u4EYau-BQlUPGahmqrvILGpjpPL_Vnihcs5hmhQTlfkfE-inZvv9hBnfnBi84N16_OyMhm4qsE0I3BNv5YkeeZbNgyBGMcTV8Cgttx54VomthBct54oyutiLgVjsN58bvRn5rRmHwW8hDyA/w300-h400/1.JPG" width="300" /></a></div>Są takie momenty w życiu, że chwilowo olewa się wszystko i wszystkich. Lubię wtedy przybierać charakter kota by choć na chwilę mieć<i> "wyjebane"</i> na wszelkie relatywne normy i schematy społeczne, którymi jesteśmy zniewoleni na co dzień. Amen.<br /><p></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-29642668108909487752022-07-30T08:26:00.003+02:002022-08-01T11:09:29.728+02:00***<p>jeszcze tylko świt<br />poranka pozostał<br />w otulonych mgłą<br />myślach<br />jak ręką sięgnąć<br />po zroszonej rosą<br />trawie<br />budzą się myśli<br />i chęci nieznane<br />dokąd zaprowadzi nas <br />ten dzień kolejny<br />powolnie uśmiercany<br />przez płynący<br />czas? <br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-36671963613204137202022-07-27T09:46:00.000+02:002022-07-27T09:46:38.447+02:00Warstwy przeszłości<p>Wszystkie przedmioty nieożywione zalegające w moim pokoju na niezliczonej ilości półek pokrywa gruba warstwa kurzu. Podobnie dzieje się również ze mną, siedzącym obojętnie po środku tych wszystkich rzeczy. Zakurzone wnętrze mojej duszy wypełnione jest tylko urywkami przeszłych wspomnień, które mimowolnie wyrwane z pamięci ożywają na krótką chwilę, by móc potem rozpłynąć się w nostalgicznym zapomnieniu.<br /> </p><p>Powoli dochodzę do przekonania, że wraz z upływem czasu zaczynam sam dla siebie coraz mniej znaczyć. <br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-13694430511324294592022-06-05T10:39:00.001+02:002022-06-05T10:41:51.637+02:00Z poślizgiem<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj93chQNLE-VPKWypgRAje-WCznLerC4l48qzTE0VEWEdrqu3jsgtPL1FXWEXwYTmswTGgPOiWUQpmFpZOQA0bJVB9hLvgupQ1rl1Yxn6NsLlOaXd8XdrNFguUxQP9kGe06V1pVDZPRJCkA8ur1F9cXVhmNKFgIQBgh8YBlj3NMKhmyPzy_Fqi9B8OlwQ/s1321/1.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="994" data-original-width="1321" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj93chQNLE-VPKWypgRAje-WCznLerC4l48qzTE0VEWEdrqu3jsgtPL1FXWEXwYTmswTGgPOiWUQpmFpZOQA0bJVB9hLvgupQ1rl1Yxn6NsLlOaXd8XdrNFguUxQP9kGe06V1pVDZPRJCkA8ur1F9cXVhmNKFgIQBgh8YBlj3NMKhmyPzy_Fqi9B8OlwQ/w400-h301/1.jpg" width="400" /></a></div><p></p><p>Ostatnio notorycznie spóźniam się, gdziekolwiek idę. Do pracy, sklepu, przed siebie. Wszystko za sprawą ślimaków. Z racji tego, iż każda moja wędrówka do jakiegokolwiek miejsca wiedzie przez las, nieustannie wiąże się z ratowaniem tych leniwych, beztroskich stworzeń przed butem i kołem roweru. Wiem, że mogę rozdrażniać poniekąd ich swawolną drogę, pomagając im w trybie natychmiastowym pokonać wyznaczoną trasę z punktu A do punktu B, ale robię to mimowolnie, ba wręcz instynktowo.<br />Bo cóż począć, kiedy podążając nie wiadomo gdzie, widzisz towarzyszy drogi również zmierzających w nie wiadomo jakim kierunku. A tu przynajmniej mogę przyczynić się do bezpiecznego wydłużenia im tej ślepej, ślimaczej tułaczki do - gdziekolwiek.</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-60249975413569152562022-05-15T13:29:00.000+02:002022-05-15T13:29:20.387+02:00Dobrze jest...<p>Dobrze jest mieć obie nogi, które mogą prowadzić cię gdziekolwiek zechcesz. Dobrze jest mieć obie ręce, którymi możesz chwytać to co zechcesz. Dobrze jest mieć serce, które bijąc dodaje sił dla rąk i nóg. Dobrze jest mieć oczy, którymi możesz sycić się tym co zebrały ręce i tym gdzie poniosły cię nogi. Dobrze jest też mieć głowę, która na karku spoczywając może dać ci radość z tych wszystkich kończyn, które posiadasz. Dobrze jest mieć to wszystko w jednym miejscu. Dobrze jest dopóki się ma to co się ma. Dobrze jest dopóki czas bezlitosny, nieubłagany zacznie odbierać ci w całości lub stopniowo wszystko to w czym jest ci dobrze i błogo. <br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-20603686236932712622022-04-30T09:32:00.004+02:002022-04-30T09:32:56.253+02:00Fenomen powolnego gnicia<p>Jak łatwo można uśpić w sobie to wszystko co niegdyś miało ponadczasową wartość. Pogrzebać bezpowrotnie wszelkie morale, pokłady wiary i idee stanowiące podwaliny godnej egzystencji. Popaść w marazm nieokreślonej obojętności. Machinalnie wykonując codzienne czynności, wyczekiwać końca...</p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-49946513395248386362022-04-04T10:37:00.000+02:002022-04-04T10:37:10.640+02:00Wiosenna wyprawa na Krynoczkę 2 kwietnia 2022 roku<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm_857ZTkv676CcI284yzIn60-jTzCpdpSo2cgJqnvrQOA4Ji82i63gsbwI9VkrS1j_RZOaiBdES0wHxbM92eyswtHPjj5r-HFtAYd6iQTXDSRSn5Qd3lXOGmKEnxVYWqqhJeTf75WPfVljXQA6A3VsrPdZGC3pIkiym2AfvGdNA_L5G7iQsBBxe8_2g/s1647/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1238" data-original-width="1647" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm_857ZTkv676CcI284yzIn60-jTzCpdpSo2cgJqnvrQOA4Ji82i63gsbwI9VkrS1j_RZOaiBdES0wHxbM92eyswtHPjj5r-HFtAYd6iQTXDSRSn5Qd3lXOGmKEnxVYWqqhJeTf75WPfVljXQA6A3VsrPdZGC3pIkiym2AfvGdNA_L5G7iQsBBxe8_2g/w400-h301/1.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf3U9tt9gs-y1TBaTtLd7m-ou41FFzp8scWdtDFJ491iklUguPODWkObZhewGlSwreZf1z7RbMmoLhEUNSlETUKalgEUMV9GiR8nMSQgK8fxbU-iU1bWhSjaqadvekglFMFxGP4bUNKC-eV1ItXFbSw0aEjSXqWAuB6uVhFIx351jL_QG3uEDGPGsfqA/s1647/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1238" data-original-width="1647" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf3U9tt9gs-y1TBaTtLd7m-ou41FFzp8scWdtDFJ491iklUguPODWkObZhewGlSwreZf1z7RbMmoLhEUNSlETUKalgEUMV9GiR8nMSQgK8fxbU-iU1bWhSjaqadvekglFMFxGP4bUNKC-eV1ItXFbSw0aEjSXqWAuB6uVhFIx351jL_QG3uEDGPGsfqA/w400-h301/2.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFepsntytJxQZCLMKYwqt5hNXRSH4cabWANvGNvTctuy1ctzKfVlYwSLagB9OjuucNyrlwkhxDYFuzkgDhKTer5TLk2US3rxapJxxaKn4p1o-8Cyl2SQLM3exoXrOpuBEqhNwr55U3gtE_FhPNyGDr7E2kcEmFur8zybevsDhlUrAHMrQm2BaQtBxMZA/s1647/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1238" data-original-width="1647" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFepsntytJxQZCLMKYwqt5hNXRSH4cabWANvGNvTctuy1ctzKfVlYwSLagB9OjuucNyrlwkhxDYFuzkgDhKTer5TLk2US3rxapJxxaKn4p1o-8Cyl2SQLM3exoXrOpuBEqhNwr55U3gtE_FhPNyGDr7E2kcEmFur8zybevsDhlUrAHMrQm2BaQtBxMZA/w400-h301/3.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb-hmOetQ-rlo93tguvmn4NCnv5MU1CAhuHuQiLsOfflh9Ud0FzB6cDdOfALfmCXW5eP_31nFifx1IAhSzi4GLCSh15zgGRnhHKCL3cYxKSEyGZxABSQROPwEMvU-13M15bwiSSqXNody9__FAYlwktxnYW0WiFIePv9tpUS8KLvmzREUrjfQqI7un3A/s1647/4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1238" data-original-width="1647" height="301" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb-hmOetQ-rlo93tguvmn4NCnv5MU1CAhuHuQiLsOfflh9Ud0FzB6cDdOfALfmCXW5eP_31nFifx1IAhSzi4GLCSh15zgGRnhHKCL3cYxKSEyGZxABSQROPwEMvU-13M15bwiSSqXNody9__FAYlwktxnYW0WiFIePv9tpUS8KLvmzREUrjfQqI7un3A/w400-h301/4.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis3UXLTnrd0L4VOEY8wplXKlBPAyYaUrfOPAa2Zo3PteMPs3T_BUxxJDaqNkJwSWaUpvZqxnHTVo02TtAIi9xyd_9ImZZqlIGSRxOqmWzklc6VMxKq9_QqjE8NFtmKWCr0wdr6bSZ6tmuO1C2M6yQlNb0CjFtQ19H34hGoAJ7RhzKK8wnZ6Ov9DpQd_g/s1646/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1646" data-original-width="1239" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis3UXLTnrd0L4VOEY8wplXKlBPAyYaUrfOPAa2Zo3PteMPs3T_BUxxJDaqNkJwSWaUpvZqxnHTVo02TtAIi9xyd_9ImZZqlIGSRxOqmWzklc6VMxKq9_QqjE8NFtmKWCr0wdr6bSZ6tmuO1C2M6yQlNb0CjFtQ19H34hGoAJ7RhzKK8wnZ6Ov9DpQd_g/w301-h400/5.jpg" width="301" /></a></div><br /> <p></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6563023372276520747.post-23959562268085957992022-03-07T18:24:00.000+01:002022-03-07T18:24:06.589+01:00Nie Ma<p>Każdego dnia mam wrażenie, że balansuję na krawędzi nicości. Wszystkie idee absolutne wykraczające poza granice mojego niedoskonałego umysłu schodzą gdzieś na boczny tor, rozmywając się bezpowrotnie w blasku szarej codzienności. Po przeczytaniu cyklu reportaży Mariusza Szczygła <i><b>"Nie Ma"</b></i>, zastanawiam się czy <i>Nieobecność</i> naprawdę boli lub doskwiera. Zwłaszcza w kontekście rzeczy martwych. Bez względu jednak na to jak słuszne lub błędne decyzje podejmuję, postanowiłem zostać pokonany przez własne życie. <br /></p>Kopaczhttp://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.com12