poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Żądza

Wyrwaną z zaświatów
ręką Judasza
podpisałem wyrok
na samego siebie -
Za garść zaśniedziałych monet
postanowiłem zawisnąć
na drzewie życia

sobota, 20 kwietnia 2013

Giętkość narzuconej formy

Chciałbym uciec od formy ludzkiej. Przyjąć inny, nieco bardziej abstrakcyjny kształt w niczym nieprzypominający mi o gatunku homo sapiens.
Stać się czymś bardziej ulotnym, jak choćby wiatrem z wdziękiem ocierającym się o liście drzew lub czymś płynnym, jak nurt rzeki lub górskiego potoku płynącego bez ustanku do przodu.
Wbić się gdzieś w majestat chmur na niebie, gdzie owa płynność lub ulotność decydowałaby o moim dalszym losie.
Tego bym chciał...

piątek, 12 kwietnia 2013

Wytworzyłem w sobie bardzo złą wizę odbierania rzeczywistości. Nie mam na myśli negatywnego sposobu postrzegania otaczającego mnie świata. Chodzi mi dokładnie o immanentne spojrzenie na bieg rzeczy zmieszanie z mnóstwem przeplatających się przez moje synapsy melodyjnych nut, jakże bliskie mojemu sercu. Całość tych zabiegów stanowi niebezpieczną miksturę doznań, stawiającą moje jestestwo na krawędzi...

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

***

słowa
w tych słowach
spełnienie
w spełnieniu
pełnia
w tej pełni
pustka
w tej pustce
Ja


piątek, 5 kwietnia 2013

Londyński "Atlas Chmur"

Spontaniczny strzał obiektywem w niebo w drodze z pracy do domu gdzieś około 19.20 Greenwich Mean Time.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Przebłyski

Platon powiada, że źródłem filozofii jest zdumienie...
Zdziwienie jest bodźcem poznania u Arystotelesa...
Dziwiąc się uświadamiam sobie swoją niewiedzę...
Filozofując, budzę się jakby z potrzeb życiowych...


                                                                Karl Jaspers "Źródła filozofii" - odczyty radiowe


Chwilami ogarnia mnie specyficzne w swojej formie drążenie zagadnienia "zdziwienia bądź zdumienia", wychodzące daleko poza moją racjonalną świadomość opartą na standardowym pojęciu pięciu ludzkich zmysłów, że pewne rzeczy które wykonuję w chwili obecnej przejdą do historii  trwając w niej latami, być może całymi dekadami. Będą one istnieć w wymiarze czasu i wydarzeń, w których Ja jako ich "Wielki budowniczy" dawno już nie będę miał na nie jakiegokolwiek wpływu, choćby najmniejszej iskierki ulatującej w niebyt jaźni.

środa, 3 kwietnia 2013

***

jeszcze
trochę
siły
włożę
w
ego
własne
zanim
ręka
śmierci
położy
mnie
do
snu