poniedziałek, 19 sierpnia 2013

9 godzin...

... oczekiwania, zapomnienia, istnienia w wymiarze w którym aktualnie się znajduję i nic poza tym! 9 godzin w których esse est percipi Berkeleya przybiera formę idealną.
Doznaję pojęcia doskonałej samotni, wypełnionej po brzegi refleksją, wspomnieniem, rozmyślaniem, łzą szczęścia i pełnego spełnienia.

2 komentarze: