Fotografia interpretowana na płaszczyźnie filozoficzno-egzystencjalnej przy minimalnym wkładzie naszej wyobraźni może zaprowadzić nas naprawdę bardzo daleko, pobudzając uśpione dotąd zakamarki naszego umysłu. To z kolei pozwoli nam doświadczyć nowych doznań z dziedziny od zawsze złaknionej poznania, której głównymi założeniami są odwiecznie zadawane pytania o istotę i sens; życia, przemijania, śmierci oraz najróżnorodniejszych doświadczeń, z którymi mamy styczność każdego dnia.
Zapraszam zatem do odwiedzin szalenie fotogenicznego bloga mojego kolegi z pracy Javiera. Niestety wszystkie tytuły i opisy zamieszczonych tam zdjęć są w języku hiszpańskim lub angielskim. Ale jak to głosił pewien napis na jednej z ławek sali wykładowczej legendarnego domu akademickiego "Amor" w Lublinie: "Przy odrobinie wyobraźni można schlać się samą zagryzką". Zatem ruszmy wyobraźnią i w drogę!
O Kopaczu! Wielce wdzięczny ci jestem za tego linka. Gość naprawdę robi doskonałe zdjęcia. Pomijając ich techniczność (do której nie mogę i nie chcę się przyczepić), treściowo są rewelacyjne. Doskonale dopełnione trafnym tytułem. Po prostu, narzucają się z siłą młota pneumatycznego sferze przeżyciowo-myślowej. Perełka.
OdpowiedzUsuńdo szybkiego!