Wytchnieniem nazwę dzień w którym udam się na podium i wypięciem bioder oczaruję tłumy, niebiańską poświatą mojego dupska. Po czym zmęczony pustą mową milionów, powrócę do domu i na łożu powołania ułożę się wygodnie zasypiając bezpowrotnie.
Kopacz jak ty mnie wzruszasz, jak widok sztandaru amerykańskiego wbitego w powiezchnię księżyca, jak pzemówienie ojca dyrektora. Pompa pompatycznie się pąpni.
Kopacz jak ty mnie wzruszasz, jak widok sztandaru amerykańskiego wbitego w powiezchnię księżyca, jak pzemówienie ojca dyrektora. Pompa pompatycznie się pąpni.
OdpowiedzUsuńMiło mi, miło :)
OdpowiedzUsuń