wtorek, 6 listopada 2007

Misja

Wytchnieniem nazwę dzień
w którym udam się na podium
i wypięciem bioder oczaruję tłumy,
niebiańską poświatą mojego dupska.
Po czym zmęczony pustą mową milionów,
powrócę do domu i na łożu powołania
ułożę się wygodnie zasypiając bezpowrotnie.

2 komentarze:

  1. Kopacz jak ty mnie wzruszasz, jak widok sztandaru amerykańskiego wbitego w powiezchnię księżyca, jak pzemówienie ojca dyrektora. Pompa pompatycznie się pąpni.

    OdpowiedzUsuń