w morzu łez skąpane
zranione, obdarte
Przez ostre szpony
ludzkiego fałszu
rozszarpane
Lecz powstanę...
Nie dam nocy
światła słońca
z przymrużonych
oczu zabrać
Radosne me serce
szumem wiatru kołysane
roztańczone, roześmiane
W szaleńczym zapachu
czterech pór roku
rozkochane
Tak zostanę...
Nie dam nocy
światła słońca
z przymrużonych
oczu zabrać
Victoria Embankment Gardens
Londyn 14.07.2009
Londyn 14.07.2009
Pięknie...
OdpowiedzUsuńZnów idealista przez Ciebie przemawia. A człek tak się w tym kryje ;).
OdpowiedzUsuńWiem, choć to bywa czasem zgubne. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń