piątek, 18 grudnia 2009

Podmiot posłuszny i wydajny

W jednym ze swoich wywiadów Emil Cioran rzekł: "Czuję się wolny względem wszystkich kategorii moralnych". Nic tylko pozazdrościć odważnej postawy, będącej dla mnie niczym lot ptaka ponad tym, co znajduje się pod nim. Pozwolę sobie jednak powrócić do rzeczywistości.

Czymże jest ten wyspecjalizowany szacunek w miejscu pracy, jak nie służalczym wchłanianiem resztek aromatów spod siedzeń przełożonych. Nawet ta czynność z racji powagi sytuacji, powinna być wykonywana z całkowitym oddaniem i drżącą bojaźnią w sercu. Bowiem każde nieprawidłowe zaciągnięcie się nosem grozi reprymendą, pouczeniem a w najgorszym przypadku dyscyplinarnym wpisem w nasze akta.
Pieprzone hierarchie, mające za zadanie wprowadzenie wzorowego ładu i porządku w środowiskach zawodowych. Nędzny wasalizm XXI wieku, od którego nie ma ucieczki, dopóki nie uzyskasz pełnej niezależności. Najlepiej do tego stopnia, by bezpardonowo móc odważyć się powiedzieć: A teraz szanowni państwo z całym "waszym szacunkiem"- pocałujcie mnie wszyscy w dupę. Proszę to zrobić jednak tak, aby nadmiar wilgoci z waszych wyszczekanych mordek na jej powierzchni sprawił, by po przyłożeniu i przyklepaniu mojego CV mógłbym mieć pewność, że się za szybko nie osunie.

10 komentarzy:

  1. ..ale Ci dożarło...!!......
    ...nie zmienia to postaci rzeczy,że świetnie piszesz.....:)....pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze intryguje mnie pytanie: kto jest kim, w owym ładzie korporacyjnym... czasami mam wrażenie, że wcale nie szef rządzi ;-)

    Dzięki za odnalezienie mnie ponowne

    OdpowiedzUsuń
  3. aż strach zaglądać:) ktoś na odcisk nadepnął? bezsilność?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic z tych rzeczy. Po prostu codzienne użeranie się z tymi, co "wszystko wiedzą lepiej". Poza tym wszystko po staremu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też czasami mam takie dni ;) poZdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm... ciekawe czy takie buziaczki składane przez wyszczekane mordki na pośladkach łaskoczą? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ble - ten nadmiar śliny ... :))

    Mądry Cioranowy początek gdzieś mi się ukrył pod wyobrażeniami tego co na końcu.

    Zdaje się, że wzrokowcem jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. :-D
    dałeś po garach, nie ma co :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytaj caly blog, calkiem dobry

    OdpowiedzUsuń