piątek, 20 listopada 2009

Myślę więc jestem... i na tym koniec

Przeciążenie szarych komórek tzw; splot myślowy - powstaje wówczas, gdy poświęcamy na dumanie zbyt wiele czasu. Przy czym ów potencjał nie zostaje z racji intensywności swojego przeciążenia, w żaden sposób przełożony na płaszczyznę praktyczną. Mającą na celu nadać konkretny szkic owym koncepcjom myślowym. Ot taki filozoficzny supeł przypadłości człowieka niezdecydowanego lub rozkojarzonego w swojej melancholii.

12 komentarzy:

  1. trochę... (troszkę) się nie zgadzam:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Holden: Masz do tego święte prawo;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIĘTE - raczej nie, ale to kwestia doświadczenie, prze---życia

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyśl jakby to wszystko wyglądało, gdybyśmy wszyscy byli zgodni we wszystkim.
    A tak na poważnie; post ten napisałem w oparciu o własne przeżycia polegające mniej więcej na tym, iż czym więcej oddaję się rozmyślaniom tym większy mętlik mam w głowie. To z kolei uniemożliwia mi podejmowanie wyselekcjonowanych decyzji itp. W większości przypadków (to jest niewątpliwie moja wada) kończy się tylko na rozmyślaniach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...cholera!!!...anim żaba ..anim blondynka...a nie kumam....:):)....pozdrawiam wieczornie....

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja się zgadzam z Panem Kopaczem w supełności. Dość tego zaplątania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrowienia dla człowieka rozkojarzonego w swej melancholii :))

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tam sie na wszelki wypadek nie zgadzam z nikim ale kiwam głowa...

    OdpowiedzUsuń
  9. "Myśl w własne wątpia zapuściła szpony i gryzie siebie sama, w swej własnej otchłani"... :-)

    Mam tak samo. A może bardziej miałam niż mam, bo odkąd coraz więcej ludzi zaczęło mówić mi "za dużo myślisz", postanowiłam nad tym pracować. W efekcie coraz częściej kontempluję, nie dumając, co w sumie sprowadza się do tego samego: nic z tego nie wynika :-)

    ...to co? Hop szklankę piwa? :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. melancholli? :) kurde, ja zawsze myślałem, że to co opisałeś jest niejako przyspawanym do człeka procesem produkowania supłów nieskończoną ilość..
    nie raz, nie dwa i nie 666 razy supły owe przesłaniają konkret.. "Kiepsko służy człowiekowi ustawiczna pamięć o tym, że jest człowiekiem", jak mawiał Emile Cioran :)
    pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za pozdrowienia i zgodność-niezgodność myśli, także tę neutralną postawę:)

    Isle: Hop nawet dwie ;)

    Lukaso: Melancholii tylko podczas ślepego zrywu słabości. Przewagę biorą całe węzły przyczynowo-skutkowe, nieustannie produkujące coraz to nowe procesy myślowe. I tak niestety już do usranej śmierci. Niewesoło, ale lepiej jest stopniowo rozwiązywać niż od razu przeciąć(?).
    Natomiast moje obcowanie z Cioranem, zakończyło się wyleczeniem mnie z intelektualnego kompleksu szufladkowania postrzeżeń i wrażeń. Z ograniczenia własnej niewydajności umysłowej. Nadało nowy wymiar "sensu" przeżywania nudy i ogólnego znużenia zachodzącymi zjawiskami. Dzięki czemu nie martwi mnie już, aż nadto pojęcie tzw. "krytyki" myślowej, gdyż poparcie dla tworzenia subiektywnych racji, mogę zawsze odnaleźć w sobie samym jako - jednostki do znudzenia doznającej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mają miejsce chwile, w których czuję się całkowicie skrępowany węzłami myśli. Brakuje jeszcze tylko knebla, bym stał się masochistycznym niewolnikiem własnego umysłu.

    OdpowiedzUsuń