poniedziałek, 23 listopada 2009

Niewybudzenie


ucieczka przed snem
zardzewiałe klamki drzwi
wokół mrok i mgła...


... I jak zwykle "JA" - właściwy sobie samemu bohater wszelkich wewnętrznych doznań i dygresji. Zawieszony gdzieś między dwoma piorunochronami. Oczekujący na błysk i grom z wiecznie zachmurzonego nieba podczas nieustającej burzy. W mojej głowie zaś zdezorientowane neurony lustrzane falują w zagubieniu naelektryzowanych synaps, głuchych bodźców w szalonym tańcu, niekontrolowanym przepływie wrażeń i doświadczeń. Ogrom słów jak morze niebezpiecznych toksyn przelewa się przez usta, żrąc kwasem niezachwiane wiatrem przestrzenie. W tym szale metaforycznych przewidzeń, iluzjonistycznych sztuczek wszystko czego się dotknę, pozostawia wypalone piętno na moich dłoniach, bezskutecznie próbujących otrzeć senne oczy z nadmiaru powidoków. Jednocześnie jak, jak przy tym całym wysiłku można pozbyć się snu z powiek, kiedy jest się już dawno przebudzonym?!

9 komentarzy:

  1. wybacz, wychodze...zdjęcie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  2. Spokojnie, to tylko Ja w masce przez siebie utkanej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeez, z tym piwem i Witkacym to chyba nie był dobry pomysł :-))

    A zdjęcie robi wrażenie. Jak takie coś uzyskać?

    OdpowiedzUsuń
  4. Isle: Witkacy i piwo - to grozi absolutnym obłędem i skrajnym wyczerpaniem. Gdybym nie miał nic do stracenia może bym skosztował. Najpierw jednak musiałbym bardziej wnikliwie liznąć jego dość skomplikowanej twórczości.

    Co do zdjęcia; pierwotnie jest to skopiowany kadr części mojego wideoklipu zamieszczonego na drugim blogu pt: "Monotonia Postrzegania Zjawisk W Głębi Zdezorientowanego Umysłu". Następnie uformowany do rangi zdjęcia :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami faktycznie sen dopada w różnych porach dnia i nocy i nigdy na pewno nie wiadomo czy jeszcze się śni czy to już rzeczywistość...Zdjęcie ciekawe, naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytawszy w czasach licealnych z wypiekami "Narkotyki", na "Niemytych duszach" jednakowoż poległam. Ale Ty? :-):
    "Ta chęć przetrwania za bądź jaką cenę wyraża się we wszystkich złudnych teoriach nieśmiertelności tzw. "duszy", której jako "substancji" bez ciała stanowiącego z nią, tj. ściślej - z osobowością trwaniową, jedność, nikt nigdy nie widział i nie zobaczy"
    :-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Małgorzato: A co jeśli nasza rzeczywistość jest naszym snem realnym?! Co wtedy, jeżeli jakiekolwiek przebudzenie i tak nas dalej trzyma śpiącymi?! Można by odpowiedzieć - NIC i ŻYĆ dalej - jak w pięknym śnie. Ale czy to wystarcza?

    Isle: Dobre. Naprawdę dobre. Czytając to, przez chwilę mknęła mi po głowie wizja jak zaciągasz się opium przed napisaniem tej perełki. Bez obrazy;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie sen do siebie nie dopuszał za to tej nocy.
    Gr.
    Może dziś się uda :)_

    OdpowiedzUsuń
  9. Kopaczu, to nie moje, tylko Witkacego właśnie! Tak myślałam, że ci się spodoba :-)

    Żadna obraza - muszę przyznać, że opiumową wizją jeszcze chyba nikomu przez głowę nie mknełam :-). Ale ja i opium? E, nie bedę sobie psuć demonicznego wizerunku i nie skomentuję :-)))

    OdpowiedzUsuń