środa, 13 lipca 2011

***

"Gdy wyszedł na ulicę, deszcz zmieszany ze śniegiem ćwiczyć go zaczął po twarzy i zalał oczy. Książę owinął się w płaszcz, kapelusz nasunął na czoło i biegł ciemnymi ulicami. W piersiach jego szerzyła się owa cudna w swej mocy i szerokości rana, z której, niby krople krwi, sączyły się westchnienia. Szedł krokiem coraz bardziej przyspieszonym, zaciskał pięście i mamrotał do siebie jakieś wyrazy urwane, które się w jęk głuchy, w zduszone łkanie przelewały."

S. Żeromski "Popioły"


Urzekł mnie ten krótki fragment. Przewijający się w kilku linijkach spontaniczny dramat niespokojnego jak zmienny wicher serca bohatera powieści.

9 komentarzy:

  1. Ten fragment mógłby zostać napisany Twoim piórem :) Kto wie, może w poprzednim wcieleniu byłeś Stefanem...
    Mnie też urzekło tych kilka zdań :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Absolutnie nie miałbym nic przeciw :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, Żeromski. Nie podzielam Twojego urzeczenia Kopaczu. Przyznam, że swoim stylem, czy manierą, zdanie: W piersiach jego szerzyła się owa cudna w swej mocy i szerokości rana, z której, niby krople krwi, sączyły się westchnienia. mnie troszkę śmieszy.
    W każdym razie ten dramat niespokojnego serca mi umyka jakoś:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kopaczu, co prawda od księciunia wolę flaneur'a, a upały dnia powszedniego jakoś nie pozwalają się przebić do umysłu tej dzikiej fali śniegu, lecz trochę rozumiem ciebie i Księcia.

    Tak czy inaczej, urzeczonym prozą imć jamć Żeromskiego mogę polecić 15 tomowe (chyba 15) "Słownictwo pism Stefana Żeromskiego", wyd. Universitas, obecnie w uroczej przecenie. Nic tylko zabrać w wakacje gdzieś pod namiot...

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tam lubię wracać czasami do Żeromskiego. Leży mi jego twórczość i problematyka w niej przedstawiona oraz (moim zdaniem) umiejętność obrazowego dosyć drobiazgowego opisu zaistniałych sytuacji.
    No i rzecz oczywista - każdego chwyta za serce coś innego. Inaczej nie byłoby blogów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. 15 tomów Żeromskiego pod namiot! Ten pomysł mnie porywa! Tylko, czy miesiąc urlopu wystarczy? Trzeba by jeszcze okolicznościowy, znaczy pożegnać się z pracą. Co tam, tylko Żeromski!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym się na to skusił. Gorzej by było później z portfelem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kopaczu! Jeden tom tylko 10 PLN! 150 PLN za wszystkie! :)

    Życzę przyjemnej lektury :)))

    OdpowiedzUsuń