środa, 17 lutego 2010

Wódka telefoniczna

Nota wprowadzająca: Utwór czytamy jednym haustem, jak podczas kielonka rosyjskiego spirytusu, zagryzanego pod zapach włosów siedzącego obok kompana ;)
________________


odkłada słuchawkę niedbałym gestem
i głęboko zaciągając się powietrzem
próbuje wydobyć
z na wpół opróżnionej już butelki
szum czystego morza
którego rześkie echo
pijanym tonem
dźwięcznie odbija się
w zaczerwienionych uszach

10 komentarzy:

  1. przeczytałem jednym haustem, a pić dzisiaj nie zamierzałem....
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. .. nie piłam rosyjskiego spirytusu ale..
    .. ale bardzo mi się podoba Twój post.. - kojarzy mi się z przepływem morskiej bryzy :)
    pozdrawiam ciepło..

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie fajne :-)
    Przed przeczytaniem zaciągnęłam się powietrzem i zatrzymałam na wdechu - właśnie tak, jak pije się spirytus :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...jak Holden....przeczytałam i zachłysnęłam się....:):)...piękny tekst.....

    OdpowiedzUsuń
  5. poproszę na drugą nogę :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś sobie dzisiaj strzelę...;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to zdrówko... dla wszystkich!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obrazki sprzed komputera.Podoba mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja nie piję :) ale popatrzeć mogę :) na raz!

    OdpowiedzUsuń