Nie to, że jestem genialny ale myśl o tym, że banda wszędobylskich chamów i zakamuflowanych prostaków w obawie przed zetknięciem się z moją czysto intelektualną potęgą, zacznie zachłannie wyżerać słomę ze swoich
złechtanych buciorów, próbując nieudolnie nadać im odpowiednią formę pasującą do mojego poziomu, przyprawia mnie o dreszczyk personalnego samoubóstwienia. He, he...
Mam tak, gdy jadę lubelskim mpk. Patrzę, słucham i myślę sobie: "Niech no się do mnie przyczepią, to usłyszą... (w miejsce ... jakiś superwykopanywkosmos tekst, który spowoduje u natrętów rozdziawienie jap i mętny wzrok poszukujący wokół śladów sensu)"
OdpowiedzUsuńa co...
Słusznie. Każdemu się coś od życia należy :)
OdpowiedzUsuńhahahahaahahahahahhahaha
OdpowiedzUsuńWariat :))))))))))))))))