piątek, 30 maja 2008

(Do pełni szczęścia brakuje jeszcze drogi zasłanej pożółkłymi liśćmi w środku złotej jesieni, najlepiej gdzieś w okolicach Kazimierza Dolnego)

4 komentarze:

  1. Po obu stronach potężne kasztanowce, w płodności swej zasypujące drogę owocem....
    Umięśnione ramiona pochylają nad drogą i wachlarzem zieloności cień dają i wytchnienie podróżnym....

    Tęsknię za tą drogą...gdzieś na Pomorzu...bo każdy ma taką swoją drogę :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A powroty na nią ożywiają nas powtórnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się marzy bieszczadzka ścieżka...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko jedno, aby z dala od tego cywilizacyjnego zgiełku.

    OdpowiedzUsuń