środa, 19 grudnia 2007

Koncert czy porażka - The Pogues

Wielbicielem The Pogues jestem przeszło dziesięć
lat, więc radowało się moje serce gdy po trzech latach pobytu w mieście w którym owa grupa powstała udało mi się nabyć bilety na przedświąteczny koncert, który odbył się 18 grudnia bieżącego roku w " Carling Academy Brixton". Jednakże radość ma opadła właściwie z pierwszą piosenką "If I Should Fall From Grace With God", pomijając już fakt opóźnienia koncertu o dobre 20 minut. Powodem mego rozgoryczenia był nie kto inny jak sam Shane MacGowan, który ledwo się wtoczył na scenę taki był zalany. Muzyka szła swoim torem, a dźwięki wydawane z trudem przez pijanego wokalistę swoim torem. Wyjątki stanowiły tylko kawałki zaśpiewane przez Spidera Stacy, którego wokal jest równie uroczy jak umiejętność gry na różnego rodzaju fletach, fujarkach i innych piszczałach. Osobiście uważam iż kwota 29.50 funtów za bilet została, aż nadto wygórowana jak na godzinę dwadzieścia muzykowania, gdzie między słowami piosenek można usłyszeć wstawki MacGowana: Sorry, just go to toilet. Nie znaczy to, że nabrałem uprzedzeń do zespołu, bo zawsze pozostają albumy studyjne z niezłą dawką energii w postaci solidnego szantowego celtic punka.


1 komentarz:

  1. No kopacz, to juz ci lepiej wychodzi. Może przeżuć się na relacjonowanie koncertów.
    P.S wyjeżdzam dziś, nie zapomnij sprzątać chaty i podlewać kwiatków.
    Niech nasz dobry katolicki Bóg spojrzy łaskawiej w te dni na ten nieudany zielonoswiątkowy twór. Szczęść Boże!

    OdpowiedzUsuń