czwartek, 13 października 2011

***

jeszcze tylko
ten jeden raz
tak by poczuć
woń pleśniejącej jesieni
o zmierzchu...
za niedopitym piwem
w załamaniu światła
ostatki zachodu słońca
wplątane w złotą ciecz
poszczerbionej szklanki
przełykam
próbując nie zasnąć

Lublin 08.10.11

3 komentarze:

  1. Michał, wiesz, ze nie lubię ubierać słów w papierki. Nie uważam tego wiersza za coś, z czego mógłbyś być dumny. Nie śmiałbym tego napisać, gdyby nie to, że piszesz, niejednokrotnie tak, że dech w piersi zapiera.
    A już ta poszczerbiona szklanka po prostu, dobija mnie i chyba wiersz.

    Już Ty raczej wracaj do Anglii mam wrażenie, ze tamtejsze klimaty służą Ci lepiej, znaczy w sensie twórczym. No tak, ale to tylko moje wrażenia:-)

    OdpowiedzUsuń