sobota, 24 września 2011

Wyborcza wazelina...

...po raz kolejny wypłynęła na ulice miast. Wślizgując się we wszystkie możliwe otwory piętnuje manipulatorskim frazesem pojęcie "zbiorowej odpowiedzialności" za lepsze jutro.

Dezerter - Odnowa

7 komentarzy:

  1. Michale, czyżby poruszało to Ciebie? Manipulanci zawsze byli i będą, ponieważ są ludzie pozwalający sobą manipulować, lubiący być manipulowani. Podobnie będą politycy, póki ludzie będą oczekiwać mądrego rządzenia i z tego dobrobytu, wszelkiej pomyślności, zamiast z ciężkiej i odpowiedzialnej pracy.
    Na szczęście większość olewa zbiorową odpowiedzialność i koncentruje się na naturalnej odpowiedzialności za siebie i swoich bliskich.
    A swoja drogą ja też lubię, kiedy mi się powtarza, że będzie dobrze, i zupełnie nie ważne, czy w to wierzę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Samie, a co na to skrzaty? Biorąc pod uwagę, że ich ostatni wybryk był bardzo kolektywny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Palący Malboro mówi, że trzeba wybrać partię a następnie zagłosować na ostatnią osobę z listy, żeby przemieszać krew. Jak dla mnie, za dużo fatygi...

    OdpowiedzUsuń
  4. cóż..wszystko w nadmiarze jest przejaskrawione, wyglada jak w krzywym zwierciadle, ale to niestety wymóg demokracji, by w jednym czasie, tak wielu, chciało dla nas , tak dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja Mama natomiast wskazuje na wybór "mniejszego zła".

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogi Kopaczu,

    nie tylko miast, również wsi. Po mojej głowie plączą się podobne myśli, opisane przez Ciebie. Aż prosi się to opisać w formie mocnego senryu.

    Pozdrów, proszę, ode mnie swoją Mamę. Jestem Jej fanem. Ja również uważam, że należy wybrać "mniejsze zło".

    Pozdrawiam w zadumaniu,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przekaże Karolu i dziękuję za krótką refleksję. Ja jednak postępuję wedle starej anarchistycznej zasady mówiącej: Gdyby wybory coś zmieniły już dawno powinny być zakazane. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń