sobota, 11 czerwca 2011

W ten czas

dzisiaj
nie było słów
usta
przebił ból igły
z nitką nasączoną milczeniem
na spranych dżinsach
rzuconych niedbale na krzesło
ślady wczorajszej ulewy
zmieszane z błotem
szkice na płótnie
przeszłych zdarzeń
bród pod paznokciami
wymięte łóżko
popielniczka
z porzuconym przeznaczeniem
i ten pusty plecak wciśnięty
w zagrzybiały róg pokoju
symbol niezdecydowania

jutro...

jutro będzie inaczej
na nowo zabrzmią słowa
i miasto wyda swoje echo
wczesnym świtem

8 komentarzy:

  1. Ehh, wstać, przetrwać, zasnąć...
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. nadzieja dziala jak znieczulenie, pozwala budzic sie ciagle na nowo

    OdpowiedzUsuń
  3. JUTRO BEDZIE INACZEJ - a może bedzie tak samo...
    NA NOWO ZABRZMIĄ SŁOWA - i znów brzmieć będą tak samo...
    I MIASTO WYDA SWOJE ECHO - echo wczorajszych westchnień...odbije się od ulic zabrzmi starą znaną melodią...
    WCZESNYM ŚWITEM - i znów wszystko od nowa...
    jutro ... a może go nie będzie???

    OdpowiedzUsuń
  4. z porzuconym przeznaczeniem - ukradnę Ci to kiedyś; utopię te słowa w Sekwanie, pozwolisz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Rusty: Bierz i top. Ja mogę zrobić to samo tylko, że w Tamizie.

    Isso - dobra interpretacja, ja czuję podobnie lecz by się bardziej nie pogrążać, ubieram to "coś" w bardziej łagodniejsze słowa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. to do jutra
    kolejnego
    i następnych

    OdpowiedzUsuń
  7. a pojutrzeto co ? ... bo pojutrze to tak odlegle jest i tak nieznanie zarazem :)

    OdpowiedzUsuń