wtorek, 10 maja 2011

***


Wapnem okryta kapliczka,
majestat szumiącego kasztana
tkwią wtopione w pejzaż od dekad.
Ponad mną potęga dzwonu
w niewzruszonym spokoju zastygła.
Tylko ja,
siedzący w nieruchomej pozie,
śledzę oczami panoramę
zmiennych zdarzeń.
Mrużę powieki
drażnione światłem słońca.
Ciszę w uszach
goszczę bez słowa sprzeciwu.
Nie chcąc zaznać odpocznienia
czekam niewiadomej.

Lublin 26.04.11
( Wzgórze czwartkowe)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz