środa, 20 października 2010

***

w zaciszu pokoju
z dala od rażącego w oczy
światła dnia
we własnym barłogu
do ostatka umiłowanego
z pochyloną głową
kontempluję etymologię słowa

- upadek

7 komentarzy:

  1. Fantastyczne. Właśnie rozpocząłem wizję zupełnie innego spojrzenia na świat. Bardziej optymistyczne. To już dziewiąty dzień. Wiersz natomiast pochodzi jako skutek uboczny z moich wewnętrznych zakamarków. Czasami muszę trochę w drugą stronę, by poczuć się sobą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacisze własnego pokoju jest cudowne. Właśnie wtedy do głowy przychodzą najlepsze pomysły.

    Gratuluję talentu do pisania wierszy. Kiedyś próbowałem, została mi tylko proza.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Radek
    fields-of-anfield-road.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. barłóg daje poczucie bezpieczeństwa - można ze spokojem upadać.. ja się poddaje bezpieczeństwu barłogowego upadku codziennie. można rzec,że to już cykliczny rytuał, jak parzenie rano kawy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego słowa się nie powinno kontemplować :) powinno się starać go nie użyawć :) umieć się przyznać, owszem... ale unikać :)

    Pozdrawiam i życzę wzlotów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. My się chyba zdaje rozumiemy koleżanko Stasinko.

    MałaDużaMi: Jak zwykle pozytywnie. Ty chyba chcesz mnie zniewolić ;)

    OdpowiedzUsuń