środa, 15 kwietnia 2015

Powroty

Ponownie chwilowo w trasie. Samotnie wciśnięty w przedostatnie siedzenie pekaesu wbijam nos w szybę autokaru, popadając w pewnego rodzaju melancholijny trans spowodowany pięknem mijanych krajobrazów. Dookoła mnie roztacza się ten specyficzny zapach moczu wsiąkniętego w materiał siedzeń a nastrój spokoju natarczywie zakłócany jest mrowiem gówna sączącego się nieprzerwanie z radiowej stacji RMF FM. I tylko sprawdzone sposoby jakimi są własna muzyka i butelka wina, nadają właściwy ton odbywanej podróży.

I oto jestem - bezdomny w wielkim mieście, siedzący na szczycie Wzgórza pod wizerunkiem pobielanego Chrystusa. I oto zaraz trzeba szykować się do powrotu, bo przecież nie zawsze zamknięte rozdziały można ponownie powiększyć o te kilka stron więcej...


     
    Ben Woods - This Light Of Ours                                                                  

4 komentarze:

  1. Dobrą rzeczą jest chociaż to, że do Zamkniętych Rozdziałów możemy powrócić...

    Włóczykij

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego z takim umiłowaniem delektuję się przeszłością...

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy wziąłeś ze sobą butelkę wina by cichaczem wypić na Górze Trzech Krzyży :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogłem pojechać do Kazimierza. Po prostu czas jakim dysponowałem wystarczał jedynie na chwilowe zniszczenie w moich ulubionych miejscach Lublina:(

    OdpowiedzUsuń