idę drogą pod wiatr
ignorując pory roku
nieogarnięta ilość pustych słów
odbija się rykoszetem od zaczerwienionych policzków
jednak wewnątrz ust wyczuwam dobry posmak
nie trzeba sięgać gwiazd
by zaleczyć własne ubytki
trzeba tylko odpowiednio spojrzeć
na piękno struktury
i zrozumieć własną niemoc
- owoc poniedziałkowego spaceru z Whitmanem