poniedziałek, 28 marca 2011

Na przekór utartym schematom

9 komentarzy:

  1. pokonaj tę przeszkodę, co to dla Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. schody do nieba...albo, wyrzuca go przez...wejdzie oknem...schody juz sa...:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A już myślałem, że takie perełki to tylko w Polsce... U mnie w mieście sporo takich "tajnych przejść". W dodatku całkiem bez żadnego otworu, a tu chociaż okno jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A może by tak obejść ten schemat, podejść z innej strony ?:)

    ps: podglądam sobie Ciebie troszke od jakiegoś czasu,a raczej twoje wpisy,może raczej częśc z nich,a w większości wiersze,podoba mi się jak piszesz,jak zawierasz myśli w słowach.

    będe zaglądać częściej,jesli pozwolisz :)

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No te bez żadnego otworu to już dla profesjonalistów mających rozeznanie w istniejących wymiarach. Pozdrawiam Latarniku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A pannę Panno-Nikt, oprócz powieści Tomka Tryzny to znam jeszcze z odwiedzin na blogu Przez dziurkę od klucza.... No i oczywiście zapraszam tak często jak dusza zapragnie ... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak , na blog Przez dziurke od klucza, tez zagladam :))tam tez ja :))

    Miło Mi więc i dziękuje,dusza Moja lubi czytać więc napewno będe tu częstym gościem :))

    pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo to takie schody do zamyślenia bezmyślnego. :) Zawsze uwielbiałam siadywac na schodach, więc to stąd takie skojarzenie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również lubię siadać na schodach i oddawać się zadumie. Miewam często takie klimaty z wykorzystaniem naszych schodków ogrodowych.

    OdpowiedzUsuń