sobota, 28 sierpnia 2010

***

W deszczu rozmyte miasto
w deszczu rozmyty idę ja.
Deszczem przysłonięte kamienice
deszczem przysłonięty między nimi ja.
Płaczem deszczu ociekają drzewa
płaczem deszczu łez ociekam ja.
Płaszczem deszczu przykryte niebo
płaszczem deszczu łez przykryty ja.
Ziemia lustrem kałuż zasłana
w tych lustrach odbicie mojej twarzy ma.
W pejzażu szarych chmur spowita
moja dusza wspomnieniami łka.

Lublin 27.08.2010

5 komentarzy:

  1. Nie daj się rozmyć deszczowi do końca

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze pozostaje jakaś część, która nie ulega zamoknięciu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Deszcz jest najlepszym schronieniem, jakie znam...

    OdpowiedzUsuń
  4. (jeśli chodzi o deszcz, to chyba wybiorę się do Afryki, tam może nauczę się jakiegoś tańca go przywołującego) eh,wspomnienia, najczęściej wywołują smutek, to co było piękne przeminęło, ewentualnie nasze wspomnienia wcale nie są miłe...tak źle i tak niedobrze

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda. Wspomnienia przywołują smutek dwakroć:
    - są przeżytymi wspomnieniami
    - są tęsknotą do następnego razu

    OdpowiedzUsuń