wtorek, 12 stycznia 2010

Światło powinno gasnąć stopniowo

Stojąc samotnie
miażdżony ogromem
niezrozumienia
i przeszłych niedopatrzeń
Wsłuchuję się
w cichy szelest stron
To zapisane karty życia
ulegają powolnemu rozkładowi
pod naporem zbawiennych
strug deszczu
Przemoknięty nie czuję żalu
Przecież
nawet dzień raz na dobę
przykrywa się płaszczem snu

5 komentarzy:

  1. przemoknięty nie czuję żalu


    to zdrowy objaw :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to ja Ci stopniowo mówię:

    dobrej

    spokojnej

    nocy

    ale lampkę zostawię zapaloną :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się fragment "Przecież
    nawet dzień raz na dobę
    przykrywa się płaszczem snu". Pod powiekami zawsze jest mokro :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Sen jednak zbawienny jest, czy to deszcz, czy śnieg....

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń