najpierw skradli mi sen
później pozostawili na jawie
niczym wartownika strzegącego
własnego sumienia
zdzierając ze mnie skórę
pytali o wrażliwość postrzegania
zjawisk i zmian zachodzących
pod zamkniętymi na nieświadomość
oczami
nie mogąc doczekać się rezultatów
owego złudnego doświadczenia
skłamali
wystawiając moje ciało pod publikę
jako symbol ludzkiego upokorzenia
*Tytuł wiersza zaczerpnąłem z książki Paula Tillicha - "Męstwo Bycia"
Michale, człeku! Rozwijasz się nieustannie. Brawo! Inspiracja do przemyśleń.
OdpowiedzUsuńA coś mnie tak natchnęło, siedząc podczas przerwy jako przerywnika w wykonywaniu mojej nudnej pracy w moim ulubionym parku.
OdpowiedzUsuńWedług mistrza Osho, który nie żyje, a w najlepszym wypadku znajduje się w stanie permanentnej nirwany, nuda cechuje wyłącznie gatunek ludzki. To nie jest kontrowersyjna myśl. Lekko o kontrowersję zahacza rozwinięcie, a mianowicie - cechuje ona ludzi twórczych. Ludzie mało twórczy się nie nudzą, gdyż wykonują jakieś swoje czynności, zupełnie nie interesując się tym, że można robić coś innego. I tak sobie żyją.
OdpowiedzUsuńLudzie twórczy się nudzą i dlatego coś tworzą. Bo są ciekawi, bo coś ich nurtuje, bo z nudy jedyne wyjście to coś stworzyć.
Albo coś w tym stylu... ;)
I to jest strzał w dziesiątkę. Ostatnio czytałem rozmowy z Cioranem, i tam właśnie był poruszony problem nudy, jako jego wręcz życiowej towarzyszki. Bardzo mi się spodobała ta koncepcja. Stanowi wręcz dobry materiał na większą pracę. Oto jak ją zdefiniował: "...poczułem, jak czas odkleja się od istnienia. Bo tym właśnie jest NUDA. W życiu istnienie i czas idą ramię w ramię, tworzą organiczną całość. Dążymy w przód razem z czasem. W nudzie czas odrywa się od istnienia i staje się wobec nas zewnętrzny. Otóż to co zwiemy życiem i aktem jest włączeniem w czas. Jesteśmy czasem. Nudząc się, nie jesteśmy już w czasie." Oto co sprawia, iż przejaw twórczości może być czasem tak intensywny. Możliwość obserwacji z góry, włączając w to czas jak i istnienie.
OdpowiedzUsuńAlbo coś w tym stylu...;)
Wyjątkiem jest wyrażenie siebie w postaci: "nudno mi... będę zwracał...". W ten sposób delikwent zwraca na siebie uwagę otoczenia, wybijając je jednocześnie ze stanu nudy. A co za tym idzie, wpędzając je w stan mało twórczego śmiechu lub ucieczki.
OdpowiedzUsuńAbstrahując od zagadnienia nudy filozoficznej, ten rodzaj "nudy" jest tu w Londynie bardzo popularny i widoczny. Zwłaszcza z piątku na sobotę.
OdpowiedzUsuń"Śniło mie się stado baranów przewodnich. Pędziły, każdy z dzwoneczkiem nastrojonym na inny ton. A za nimi ani jedna owieczka"
OdpowiedzUsuńWidocznie ton nietaktowy był. Z owcami trzeba ostrożnie. Ludzie z gór to wiedzą. Owca koi samotność i rozprasza nudę.
OdpowiedzUsuń"Błoto stwarza czasami pozory głębi"
OdpowiedzUsuńChyba, że mówimy o głębi ostrości. Tu pozorów można uniknąć nawet w błocie.
OdpowiedzUsuńZ czasem i błoto kruszeje odkrywając to co było dotychczas zakryte (lub zabłocone).
OdpowiedzUsuń