poniedziałek, 1 marca 2021

Kurz

Lubię kurz. Lubię patrzeć jak stopniowo narasta na półkach, pokrywając swoją szarością książki, płyty, fotografie i wszystkie inne przedmioty zalegające w domowej przestrzeni.
Nie znaczy to, że jestem zwolennikiem brudu i nieładu. Sprzątać mogę ochoczo. Ale kwestię usuwania kurzu pozostawiam sobie rozciągniętą na miesiące. Kurz bowiem jawi mi się jako symbol przeszłości, nostalgii, obcowania z ludźmi i rzeczami z którymi łączy mnie już tylko mgliste wspomnienie. Jest dla mnie pewnego rodzaju wyrazem przemijalności, osamotnienia, starzenia się. Nieodwracalnego procesu zachodzącego w moim własnym sposobie postrzegania świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz