sobota, 17 listopada 2018

***

już zlizuję szron
z opuchniętych warg
a machnięciem dłoni
tnę szkliste powietrze
nogą wydeptuję szlak
by odszukać grunt
własną osobą

krwawię z zachwytu
przed niewiadomą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz