piątek, 1 czerwca 2018

Lapida 61

Skwer niemalże pusty. Leniwie sącząca się fontanna chłodzi wypalony słońcem bruk.
Ławka. Jedna z kilku. Na niej sędziwa kobieta poprawiająca wypłowiałą chustę na głowie. Potem mały kęs chałki wyjętej z podartej siatki i zamknięte oczy. Wokół jej zmęczonych nóg taniec miejskich gołębi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz