piątek, 15 sierpnia 2014

... i końca jej czerni nie chcę zaznać.

Praktycznie przez ostatnie dni mogę nazwać się "Dzieckiem Nocy". Jest mi w tym stanie nad wyraz błogo. Dzień witam z niechęcią. Uczestniczę w nim sennie. Rutynowo wykonuję przydzielone mi polecenia. W międzyczasie wyczekuję zmierzchu, by móc ponownie zatopić się w mroku własnego jestestwa...

2 komentarze: