czwartek, 24 lutego 2011

Ucieczka?

Zdolność myślenia doprowadza mnie często do rozpaczy. W takich okolicznościach zawszę pragnę zatopić się natychmiast w błogich abstrakcjach snu i ulec racjonalnemu wyłączeniu. Chociaż i tu pojawia się myśl nawołująca do przespania życia... .

9 komentarzy:

  1. Moja histeria, to moja rozpacz, a teraz mi wyjaśniłeś, mam sobie mózg wyłuskać? Będzie lżej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lobotomia jako powrót do nieskazitelności niemowlęcej... Brutalne, choć nie bardziej niż operowanie myślą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie bardzo wiem, co to sen, więc nie do zastosowania u mnie :)
    Fakt myślenia doprowadza mnie do szału, ale nie mam patentu na to coś...

    OdpowiedzUsuń
  4. mysli sa czasem przeszkoda, ale przeklenstwem sa te zbedne. czy jest granica myslenia;-)i....wlasnie wrocilam z teatru i chyba w weekend zajme sie czyms bardzo zbawiennie glupim. czasem nalezy wylaczyc szare komorki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Najzabawniejsze jest to, ze tylko twój umysł mógł wymyślić ci tę zagwozdkę, więc prawodpodobnie wychwalanie stanu bezmyślności jest tylko twojego umysłu zabawą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to jest... niektórzy sobie żyją i nie przejmują się sama istota myślenia, niektórzy nie wiedza nawet ze myślą, a czemu zawsze ci, którzy maja świadomość swoich ograniczeń jakie wypływają poprzez myślenie zawsze maja pod gore?!
    Sen to fajna droga ucieczki, o ile człowiek potrafi jeszcze zasnąć bez zbędnego myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piboha - Dlatego podoba mi się to co zasugerował Cioran: "Szczęśliwi mogą być tylko ludzie nic nie myślący, tzn. myślący tylko tyle, ile trzeba, aby żyć. Albowiem myśleć tylko tyle, ile trzeba, aby żyć, nie oznacza jeszcze, że się myśli. Prawdziwe myślenie podobne jest demonowi, który mąci źródła życia...."

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak, coś w tym jest, muszę przyznać...
    Ciekawe, jak wtedy wygląda szczęście u takiego człeka?! hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nad tym to muszę się jeszcze zastanowić bądź bardziej wgłębić się w twórczość Ciorana ;)

    OdpowiedzUsuń