poniedziałek, 20 września 2010

Zawroty

W zamyśleniu
patrząc do góry
wyskubuję z pejzażu nieba,
to co trwa "umowną" chwilę.
Resztę żywcem grzebię
pod podeszwą dziurawych butów.

5 komentarzy:

  1. Nie wiem, gdzie on dokładnie jest. Ale czytałem wczoraj w gazecie, że teraz będzie najbliżej ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W rozbawieniu,
    szurając butem,
    wykopuję z szelestu liści
    to, co żywym we mnie dzieckiem.
    Resztę chwili topię
    w zamyślonym pejzażu nieba.

    :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. za słońcem, dobrze widać w nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Isle: Odwracasz świat do góry nogami. Spadam na głowę ;)

    OdpowiedzUsuń