wtorek, 14 października 2008

***

zaprzepaściłem w życiu tyle chwil
zatarłem ścieżki do mnóstwa dróg
miażdżony niczym rozmokła glina
przez walec zwany tańcem śmierci
uginam swe kolana
wśród rozmazanych mgłą pejzaży

3 komentarze:

  1. To nie taka zła sprawa, jeśli się głębiej zastanowić. Gdybyś nie zatarł tych ścieżek, a właściwie, gdyby one same się nie zatarły, żyłbyś w nieustającym chaosie, rzucając się na wszystko i nie chcąc niczego zaprzepaścić. Wciąż czułbyś niedosyt i chęć podążania wszystkimi naraz.

    howgh! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gościu w kapeluszu ma rację....niech sobie stare drogi zachodzą mgłą...nowe trzeba udeptywać....
    Pozdrawiam moich blogowych kolegów:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy te nowe nie są czasem przedłużeniem tych starych, rozmytych, zatartych, zamglonych?

    OdpowiedzUsuń