środa, 24 lutego 2010

Dziś, każdy nosi koronę z ciernia utkaną

Ironicznym spojrzeniem
historia losu
została wyżłobiona
między kręgami na moich plecach.
Od tego czasu
jak wytresowane zwierzę
zginam się w pół
na każdy trzask bata.
Staram się to robić
nad wyraz posłusznie,
tak by jego aromat
równolegle rozchodził się
na powierzchni spękanego języka.
Pobudzone kubki smakowe
zwinnie wprawiają ciało w drżenie .
Kończyny samowolnie opadają
miotane spazmem
pozbawionym samokontroli.
Siłą woli wdeptuję się w tłum.
Nie proszę o więcej...
Z czasem samo przyjdzie.

7 komentarzy:

  1. Siłą woli wdeptuję się w tłum.


    też TAK mam.............., niestety

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodka: Po prostu sadomasochizm dnia powszedniego.

    OdpowiedzUsuń
  3. moje klimaty przyznam szczerze, coraz bardziej wciąga mnie Twoje pisanie Kopaczu :)

    serdeczności,
    Robert

    OdpowiedzUsuń
  4. Robercie, dziękuję i zapraszam tak długo, jak długo nie będziesz czuł zmęczenia moim materiałem ;) Oczywiście po odpoczynku zapraszam ponownie ;)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń