Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muzyka:. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muzyka:. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 lutego 2023

niedziela, 14 marca 2021

Nie sądziłem, że zaznam tego gówna ponownie...


 słowa: Jacek Kaczmarski, wykonanie: Przemysław Gintrowski (2xRIP)

wtorek, 19 maja 2020

Niebieski Aparat Nacisku zawsze aktywny, bez względu na czas...


Jakoś tak lubią stać parami. Zazwyczaj (non gender) On i Ona na tle oznakowanego wozu HPM. Są ważni, są mocni, są poza... Metafizyczni stróże prawa.

poniedziałek, 25 lutego 2019

wtorek, 6 marca 2018

Historia kołem się toczy...

Dezerter - Odnowa


... tylko tym razem jej obrót budzi wewnętrzny niepokój.

czwartek, 9 marca 2017

KSU - Umarłe Drzewa


Z dedykacją dla ministra środowiska, kilku niekompetentnym typkom z polskich nadleśnictw, całej zgrai drwali, pazernym deweloperom i wszelkiemu ludzkiemu tałatajstwu dopuszczającemu się rozległych przestępstw wobec przyrody i środowisku naturalnemu. Prędzej czy później sami pójdą pod Topór. Historia kołem się wszakże toczy...

wtorek, 18 listopada 2014

Bardziej Jaskrawa Śmierć - uderza ponownie

Roger Karmanik uderza ponownie po ponad trzech latach ciszy, zastoju i rozwiązaniu własnej wytwórni płytowej Cold Meat Industry. Jego powrót jest iście diabelsko miażdżący. Po takich płytach jak Necrose Evangelicum oraz Innerwar - najnowsze przedsięwzięcie jakim jest With Promises Of Death gwarantuje poetyckie zmielenie komórek mózgowych na symboliczną kupę popiołu z jakiej wyrośliśmy w przekonania o naszej złudnej doskonałości.


środa, 26 czerwca 2013

Qntal - Ecce Gratum


Ku chwale przemijalności, przypadkowości zdarzeń, spotkań, wrażeń, doznań, marzeń ...

piątek, 14 czerwca 2013

Quntal - Frühling

 

Wszystko ulega zmianie. Nieubłaganie podlega władzy czasu. Żniwa, zbiory ludzkich dokonań, pory roku, bicie serca, nasza niedoskonałość, miłość...
 - niechaj choćby ona doczeka kresu na równi ze śmiercią!

piątek, 8 marca 2013

...

I AM Esper - Amber Skies Glow

środa, 10 października 2012

Tak na marginesie... (nieco społecznym)

Muzycznie o powrotach, miłości braterskiej, patriotyzmie, również tym lokalnym, państwie opiekuńczym, społeczeństwie obywatelskim, wzajemnym zrozumieniu i mnóstwie innych zabiegów w rzeczywistości przybierających formę groteski i czczych pierdół ...

Cela Nr.3 - Dom

sobota, 21 lipca 2012

Zdarzyło mi się...

KSU - Wino za karę

...nie raz. I zapewne zdarzy się jeszcze, choć nie z tak beztroską intensywnością jak przedtem ;)

piątek, 4 maja 2012

Przestrzenne dźwięki ...

Pudelsi - Kocia Muzyka

Uwielbiam zwłaszcza ten fragment:

"Dymią fabryczne kominy
Na dworze śnieg i zawieja
Idą chłopcy do pracy
Chuj, niech idą, ale nie ja"

Mam wtedy przed oczami dymiące nocą kominy zakładów azotowych w Puławach. Jest to wizja moich szalonych podróży, nieistniejącym już (tak mi się wydaje) polskim expresem relacji Warszawa - Lublin. Odbywanych regularnie co drugi tydzień miesiąca, jakieś 13 lat temu... .
Był to czas absolutnej ignorancji życiowych obowiązków z zakresu "musisz".

środa, 22 lutego 2012

Po latach...

Nie będę się rozpisywał, rozckliwiał nad zmiennością twórczej weny artysty. Mam w dupie opinie, klejącą słodycz lub niesmak w ustach - zarówno fanów jak i krytyków. Rozczarowanie, śmiech, drwinę, niepewność, może nawet i aprobatę. Przepływa mi to między uszami, rozpływając się w próżni.
Dla mnie Siekiera - nieważne czy ostrzem, czy obuchem urzeka całkowicie, dosadnie, dogłębnie. Muzyczne dryfowanie Adamskiego po egzystencjalnej powierzchni naszego obcowania z rzeczywistością po przeszło 29 latach, dotyka moich trzewi z taką samą dawką emocji, niepokoju i wewnętrznego dreszczu jaki towarzyszy mi przy słuchaniu wcześniejszych dokonań zespołu. I tak już zapewne pozostanie, bez względu na wahania dźwięków i nastrojów.

Siekiera - Ludzie mówią*

* Utwór pochodzi z najnowszej płyty"Ballady na koniec świata", wydanej przez wyd. Manufaktura Legenda po 25 latach od ukazania się debiutanckiego materiału "Nowa Aleksandria".

czwartek, 9 lutego 2012

In the Land of the Noise

Krainy ogólnego chaosu fal nadawczych, hałasu, nieregularnych dźwięków, zakłóceń. Atmosfery daleko odbiegającej od przyjętego pojmowania pojęcia ładu i harmonii - tam znajduje się mój umysł. Pozbawiony kontroli nad dotychczasowym ładem, równowagą i wszechogarniającą ciszą. Co za odskocznia. Jaka przepaść miedzy dwoma światami oferującymi inspirację. Mimo ogromnych rozbieżności, posiadają wspólny element łączący dwie półkule mózgu - mnie samego.

Coph Nia - Pubic Sun

sobota, 12 listopada 2011

Wewnętrzne dryfowanie

I znowu mała dawka Dark Ambientu na chwilowe otrząśnięcie namiastką innego wymiaru przeciążonych półkul mózgowych trwającym dniem. Przy kilkuminutowym wyciszeniu się oraz poddaniu pod władanie fali melodii, możemy dostąpić efektu wypunktowania naszej jaźni na płaszczyźnie czasoprzestrzenni i doznać wrażenia teleportacji nie ruszając się z miejsca. Wszystko zależy jednak od tego, jak użyjemy naszej wyobraźni. I czy w ogóle chcemy jej użyć. Dla tych, co nie chcą polecam przeuroczą piosenkę fantastycznej grupy Ich Troje - Powiedz. Teraz jednakże skupmy się nad epicentrum abstrakcji:


Vestigial - Pale Statues Of Nowhere

niedziela, 3 lipca 2011

Coś na uśmierzenie bólu

Chwilowa odskocznia od miażdżących uszy industrialnych skowytów miasta i mrocznych ambientowych dźwięków. Krótki przystanek w muzyce tła, dający na moment odetchnąć umysłowi w tworzeniu obrazów zmieniającej się rzeczywistości.

Z zupełnie innej szafy grającej odkurzyłem czar brzmienia, nadający bębenkom całkowicie inne nastawienie. Przyćmiona, spowita dymem papierosowym i wonią alkoholu pewność siebie rodem z zapuszczonego pubu, gdzie whiskey, rum i burbon z wolna upadlają twoje ciało i umysł. Bełkotliwe odczyty utworów poetów wyklętych jawią się jako niekonwencjonalne, drugoplanowe w tym przypadku tło uzupełniające świdrujący trzewia odgłos saksofonu barytowego i bezlitosne szarpanie dwustrunowej gitary basowej.

Jednym słowem "Morphine" i kokieteryjna podróż wraz z Markiem Sandmanem z pogranicza jawy i sennego transu w jazzowo - bluesowym jazgocie w nieznane zakamarki uśpionych rytmów wywołujących podrygiwanie wszystkich kończyn ciała przy szarym, zduszonym świetle dowolnego pomieszczenia.
Dosyć krótka, bo zaledwie 10-letnia, choć muzycznie intensywna działalność grupy zaowocowała kilkoma naprawdę dobrymi płytami. Zespół został rozwiązany po śmierci Sandmana, który zmarł nieoczekiwanie na zawał podczas koncertu w Palestrinie 1999 roku.






Prezentowane wyżej utwory Yes oraz Honey White pochodzą z płyty "Yes" wydanej w 1995 roku.

niedziela, 26 czerwca 2011

Trans Wywoławczy

**Synchro Mode - Mutantica **