I znowu mała dawka Dark Ambientu na chwilowe otrząśnięcie namiastką innego wymiaru przeciążonych półkul mózgowych trwającym dniem. Przy kilkuminutowym wyciszeniu się oraz poddaniu pod władanie fali melodii, możemy dostąpić efektu wypunktowania naszej jaźni na płaszczyźnie czasoprzestrzenni i doznać wrażenia teleportacji nie ruszając się z miejsca. Wszystko zależy jednak od tego, jak użyjemy naszej wyobraźni. I czy w ogóle chcemy jej użyć. Dla tych, co nie chcą polecam przeuroczą piosenkę fantastycznej grupy Ich Troje - Powiedz. Teraz jednakże skupmy się nad epicentrum abstrakcji:
Vestigial - Pale Statues Of Nowhere
wciągnęłam się
OdpowiedzUsuńMiło mi, bo już myślałem, że wszyscy wybrali opcję Ich Troje ;) Pozdrawiam wieczornie.
OdpowiedzUsuńNie nie :)
OdpowiedzUsuńwitaj. melduję: teleportacja zakończona sukcesem. odbiór
OdpowiedzUsuńPS. Kilka minut temu w moim mieście, Bydgoszczy, rozpoczął się jeden z trzech koncertów w Polsce Jean Michel Jarre'a. Niestety, nie ma mnie tam, choć chciałbym.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego wykonawcę. A płytę "Waiting for Cousteau" uważam, za klasyk abstrakcyjnego ambientu. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wgląd :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=AFk7gK59hP0&feature=related
OdpowiedzUsuńzaproszę Cię tutaj :)
Kwintesencja abstrakcyjnej rozkoszy!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wobec tego zapraszam Cię tutaj:
http://kopacz-darkambientmomentsartsepia-bw.blogspot.com/
leczenie duszy mi to zawsze pomaga , po wytrawieniu dzwiękami ....
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
leczenie nostalgii ... muzycznie
OdpowiedzUsuńTo zupełnie inny świat...
OdpowiedzUsuń