czwartek, 22 października 2020

Dyspensa z informacji i zwisającego złotego łańcucha znad otłuszczonego podbródka

- "Dziwisz" się kurwa???
- Ja też.
- Ale to nic dziwnego
w tym (Mickiewiczowskim) kraju...

wtorek, 20 października 2020

Ciąg

kolejny dzień
taki sam
jak co dzień
śniadanie
wiadomości
ból głowy
i nowa liczba
zmarłych
zmieszana
z uśmiechem
celebryckich
mord
na tle
nowego
designu sedesu
w łazience
spokój i cisza
wymiotem okryta
z medialnym
gównem
wprowadza mnie
w życie
przy myciu
zębów
w odbiciu
lustra
w które nie chce
mi się nawet
patrzeć

czwartek, 8 października 2020

Wołam...

 

wołam do głuszy
do ciszy lasu i wiatru wołam
do obojętności
na moje wołania
wołam
nie oczekując odpowiedzi 

wołam...

poniedziałek, 5 października 2020

wszystko przemija
zostają tylko wspomnienia
ale i one z czasem wygasną
i nie zostanie już nic
co mogłoby zatrzymać
coraz słabiej bijące serce

czwartek, 1 października 2020

Przemysław Czarnek polski prawnik, doktor habilitowany nauk prawnych, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego itd...

Gdyby "minister" Czarnek w całej swojej katoloznawczości znawcy Pisma Świętego, przytoczył fragment (z kontekstu wyrwany, tak jak mamy ostatnio do czynienia na ulicach polskich miast) uwypuklonych na bilbordach: 

"Potem wszedł na łózko i położył się na dziecku, przykładając swoje usta do jego ust, swoje oczy do jego oczu i swoje dłonie do jego dłoni, i przytulał się do niego tak, iż rozgrzało się ciało dziecka".
                                                                                         

                                                                  II księga Królewska rozdział 4 wers 34

 

To stwierdziłby w całej swojej kotolozwięzłości, iż całe Pismo Święte jest wprost maszyną daną nam od Szatana. Niweczącą nasze dzieci i przyszłe pokolenia. Bo polski Bóg nie może tak prawić. Zatem całe pismo potrzeba odrzucić precz i skupić się na tym, co powiada Katechizm. (Wszakże słowo klechy jest bardziej wymowne niż słowo Boga Żywego).
A że poseł Czarnek jak śmiem mniemać (w całym swoim intelektualnym dorobku) nie przeczytał nawet pobieżnie Pięcioksięgu, nie mówiąc już o całym Piśmie... Więc nie mamy o czym gadać... I mamy to, co mamy teraz na arenie publicznej...