poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Poniedziałek

Kolega pisał, że lubi poniedziałkowe poranki. Ja uwielbiam cały poniedziałek. Zwłaszcza kiedy mam wolne od pracy. Prawdę mówiąc jest to mój ulubiony dzień tygodnia. Na ten dzień mam już utarty zawsze ten sam plan. Butla wina i z buta w las, bez względu na pogodę. I jak zwykle jest pięknie i przelubownie. Choć w tym roku plaga kleszczy nie doskwiera tak mocno jak rok temu, to komary wynagrodziły mi tę ulgę. Są ich całe chmary a przecież do Syberii jest trochę odległości. Nie to, że narzekam. Za chwilowy czas zapomnienia jestem w stanie poświęcić kilka litrów własnej krwi.


 

sobota, 28 sierpnia 2021

Jest mi dobrze

Siedzę sobie w lesie na moim ulubionym starym pniu. Wokół cisza i spokój. Słychać tylko krople wody spadające z drzew po wieczornym deszczu. Czas chwilowo przestał istnieć. Minuta wydaje się być godziną a godzina dniem. Dzień z kolei wiecznością. A wieczność niewzruszonym lasem na moją obecność. I jest mi dobrze. I jest mi błogo. I jest mi obojętne na wszystko to, co dzieje się poza tym gęstym zielonym królestwem. Do czasu kiedy będę zmuszony je opuścić i wrócić do marazmu mojej znikomej egzystencji.


 

piątek, 20 sierpnia 2021

Już blisko...

Jesień woła powoli. I chwała jej za to. Białowieskie bociany już odleciały, pozostawiając za sobą puste gniazda. A jeszcze zaledwie pięć dni temu słychać było ten specyficzny klekot ich rozmów. Za kilka kolejnych dni już będę widział tę płowiejącą zieleń na leśnych i przydrożnych drzewach. Nieodwołalny znak zbliżającej się jesieni, choć lato jeszcze. I te mimozy. Czekam niecierpliwie...

                                                   Siekiera - Przekwitło Lato

piątek, 6 sierpnia 2021