piątek, 31 października 2014

czwartek, 30 października 2014

Podczas jednego z ostatnich wywiadów przeprowadzonych z panią Julią Hartwig, bardzo spodobało mi się w jaki sposób pisarka określiła pojęcie "bycia poetą":

"Poeta to człowiek, który z natury pisze dla samego siebie, jednocześnie żywiąc w sercu nadzieję, że pewnego dnia ktoś to przeczyta i spodoba mu się to."

wtorek, 28 października 2014

poniedziałek, 27 października 2014

233 km nostalgii

Lubię te podróże autobusem między Podlasiem a Lubelszczyzną. Pochłaniać czar krajobrazów roztaczających się między dwoma szybami pekaesu na krajowej 19-stce. Piękno tajemniczej aury tych widoków najbardziej dotyka mnie jesienią. Ich wyrazistość przybiera wtedy barwę zanikających kolorów, z których każdy z osobna wydaje się walczyć by jak najdłużej zachować żywotność, zanim zostanie pochłonięty przez zimową senność błotnisto-białego płaszcza.

piątek, 17 października 2014

Jakaś taka jesienna beztroska

Dobrze jest siedzieć w domu i wpatrywać się zza okna w taniec opadających liści z drzew. Wdzierać się w jesienną szarość wchłaniającą w siebie okoliczne łąki i pola. Czuć w dłoniach ciepło kubka wypełnionego naparem mocnej herbaty. Czytać książki do późnych godzin nocnych. Napić się wódki i przy akompaniamencie świstu wiatru dobiegającego z komina położyć się spać pod pierzynę.

Lubię ten stan, gdzie pośpiech jest mi pojęciem zupełnie nieznanym. Wstaję wtedy z łóżka bez potrzeby posiadania budzika. Czasu mam tyle, żeby w sam raz wszystko powoli ogarnąć. Przemywam twarz zimną wodą, myję zęby, odbębniam rytuał kibelka, ubieram się. Zaparzam sobie dobrą fusiastą kawę, doczytuję niedoczytane i wolnym krokiem ruszam sobie w kierunku przystanku PKS, by następnie przedrzeć się autobusem przez kolejne 17 kilometrów gęstym lasem do celu - znaczy się pracy.

W tej czynności wykonywanej wręcz machinalnie każdego dnia tkwi jakiś wewnętrzny urok i komfort myśli. Poczucie obowiązku zmieszane razem z pięknem i dzikością otaczających mnie krajobrazów sprawia swoim czarem, iż zapominam o reszcie świata.
Zresztą o jakiej tu reszcie świata mówić, gdy mieszka się na jego samym krańcu... .

czwartek, 9 października 2014

Jest takie miejsce...

"Dom jest jedyną oazą wolności. Co tam, jest jedyną oazą anarchii! To jedyne miejsce na ziemi, gdzie człowiek może nagle wszystko zmienić, eksperymentować albo spełniać swoje zachcianki..."

Tom Hodgkinson "Jak być leniwym", s. 152

poniedziałek, 6 października 2014

***

w jesiennej mgle
i szorstkiej poświacie
oszronionych traw
tli się moja dusza
co z rany ciętej serca
wczesnym świtem
do lasu ulatuje

sobota, 4 października 2014

***

niewolnicy doczesności
kurczowo trzymają się
sklepowych półek
od rana
aż po późny zmierzch
przebierają towar
na targach próżności
by pod osłoną nocy
w blasku telewizora
rzucając majaki
w pustce czterech ścian
oczu zmęczonych
zaplanować listę
kolejnych dni życia

piątek, 3 października 2014

Kazimierz Dln.



Miasteczko do którego powracam regularnie praktycznie od 1989 roku. Mimo natłoku turystów co niewątpliwie zakłóca jego urokliwą ciszę, wciąż istnieje mnóstwo ustronnych miejsc w których można się zaszyć, by następnie oddać swój umysł w szpony zapomnienia i twórczego rozmyślania. Popijając tanie wino wchłaniać w siebie czar malowniczych pejzaży, którym nadejście jesieni dodaje jeszcze większej kolorystyki i poetyckiego mistycyzmu.

środa, 1 października 2014

***

chwila zadumy
myśl jak pożółkły liść
spadający z drzewa