Zapowiada się ciekawie. Są protesty, tradycyjna pogarda, populistyczne racje, flagi, polski walczące, różańce, transparenty, zbiórki...
Brakuje tylko stoisk z watą cukrową, pączkami, szczypkami, gorącymi napojami i darmowymi obrazkami Jana Pawła II.
A gdzie w tym wszystkim jestem Ja...?
Szybuję ponad otaczającym mnie stolcem, pławiąc się w czeluściach piękna, które jeszcze przypomina mi o tym kim jestem...