środa, 4 stycznia 2023

Mentalna stagnacja

Wedle niegdyś zasłyszanej sentencji "każdy dzień odbiera nam odrobinę naszego życia" umieram już 45 rok co w przeliczeniu na dni daje mi sumę 16425 chwil egzystencji. Plus te kilka dni lutego.
Jednak po ostatnim wywiadzie z panem Bogusławem Grabowskim, który ukazał się na łamach gazety wyborczej zadaję sobie pytanie czy aby na pewno żyję mimo powolnego procesu umierania?
Otóż pan Grabowski przytoczył bardzo ciekawą myśl:


"Kolejne przeżycie, wyjazd, przygoda nie budzą w nas tylu wrażeń, ile pierwsze. I to na tym polega umieranie, a nie na tym, że przestaje bić serce i wyłącza się mózg. Umiera się wraz z tym, jak coraz mniej nas cieszy."


Nie wiem czy popadam w marazm, rutynę czy bliżej nieokreśloną transcendentalną obojętność. Jednego jestem pewien. Coraz mniej mnie wszystko cieszy i interesuje. To co niegdyś stanowiło dla mnie pole walki, wyzwań, pasji i nowych dążeń, dziś jest już tylko kurzem zalegającym na moich przeszłych przeżyciach i doznaniach. I mimo kolejnego roku nie dostrzegam pozytywnych aspektów, które nakierowałyby mnie na osiągnięcie mentalnej zmiany.


A dni upływają...