Ostatnio notorycznie spóźniam się, gdziekolwiek idę. Do pracy, sklepu, przed siebie. Wszystko za sprawą ślimaków. Z racji tego, iż każda moja wędrówka do jakiegokolwiek miejsca wiedzie przez las, nieustannie wiąże się z ratowaniem tych leniwych, beztroskich stworzeń przed butem i kołem roweru. Wiem, że mogę rozdrażniać poniekąd ich swawolną drogę, pomagając im w trybie natychmiastowym pokonać wyznaczoną trasę z punktu A do punktu B, ale robię to mimowolnie, ba wręcz instynktowo.
Bo cóż począć, kiedy podążając nie wiadomo gdzie, widzisz towarzyszy drogi również zmierzających w nie wiadomo jakim kierunku. A tu przynajmniej mogę przyczynić się do bezpiecznego wydłużenia im tej ślepej, ślimaczej tułaczki do - gdziekolwiek.
niedziela, 5 czerwca 2022
Z poślizgiem
niedziela, 15 maja 2022
Dobrze jest...
Dobrze jest mieć obie nogi, które mogą prowadzić cię gdziekolwiek zechcesz. Dobrze jest mieć obie ręce, którymi możesz chwytać to co zechcesz. Dobrze jest mieć serce, które bijąc dodaje sił dla rąk i nóg. Dobrze jest mieć oczy, którymi możesz sycić się tym co zebrały ręce i tym gdzie poniosły cię nogi. Dobrze jest też mieć głowę, która na karku spoczywając może dać ci radość z tych wszystkich kończyn, które posiadasz. Dobrze jest mieć to wszystko w jednym miejscu. Dobrze jest dopóki się ma to co się ma. Dobrze jest dopóki czas bezlitosny, nieubłagany zacznie odbierać ci w całości lub stopniowo wszystko to w czym jest ci dobrze i błogo.
sobota, 30 kwietnia 2022
Fenomen powolnego gnicia
Jak łatwo można uśpić w sobie to wszystko co niegdyś miało ponadczasową wartość. Pogrzebać bezpowrotnie wszelkie morale, pokłady wiary i idee stanowiące podwaliny godnej egzystencji. Popaść w marazm nieokreślonej obojętności. Machinalnie wykonując codzienne czynności, wyczekiwać końca...
poniedziałek, 4 kwietnia 2022
poniedziałek, 7 marca 2022
Nie Ma
Każdego dnia mam wrażenie, że balansuję na krawędzi nicości. Wszystkie idee absolutne wykraczające poza granice mojego niedoskonałego umysłu schodzą gdzieś na boczny tor, rozmywając się bezpowrotnie w blasku szarej codzienności. Po przeczytaniu cyklu reportaży Mariusza Szczygła "Nie Ma", zastanawiam się czy Nieobecność naprawdę boli lub doskwiera. Zwłaszcza w kontekście rzeczy martwych. Bez względu jednak na to jak słuszne lub błędne decyzje podejmuję, postanowiłem zostać pokonany przez własne życie.
czwartek, 17 lutego 2022
35 sekund
na razie 35 sekund
na solidnym pasie
przy mocnym zaciśnięciu
wokół lichego
żeberka
gwiazdy nie śpiewały
mi wszakże peanów
i walca pożegnalnego
w ich iskrzeniu
nie było
lecz można było wyczuć
to ich niepewne
migotanie
i gotowość do
rozbłysku
niczym nabrzmiały
penis
bóg galaktyk
niezmierzonych
gotów nałożyć ci
w chwili agonii
koronę zamiast
ciernia
w majakach końcowych
mózgu
utkaną
na razie
tylko 35 sekund
a tyle przestworzy
do odkrycia
Pamięci Iana Kevina Curtisa