czwartek, 16 maja 2019

Nieznany Bór i zagadkowy Kozioł oporowy

Nieznany Bór. Magiczne miejsce. Opuszczona stacja będąca teraz ruiną i tajemnicza rampa kolejowa ciągnąca się znikąd aż do dawnej jednostki wojskowej, stanowiącej obecnie 2 Centralną Składnicę Materiałów Wybuchowych. Jednak najbardziej ciekawym obiektem jest tzw. Kozioł oporowy. Niby zwykła konstrukcja a jednak wyjątkowa. Kiedy dobrze wytężyć wzrok można dostrzec na dwóch wygiętych łukiem szynach cyfry składające się na rok 1873. Okres zaborów Polski i sprawowania władzy przez Aleksandra II Romanowa. Cesarza Wszechrusi, króla Polski i władcę Finlandii w latach 1855–1881. Człowieka który sprzedał Alaskę Stanom Zjednoczonym. Jaki był wcześniejszy los tych torów, gdzie leżały, dokąd prowadziły na terenach podporządkowanych Imperium Rosyjskiemu stanowi już tylko nierozwiązaną zagadkę.








środa, 15 maja 2019

Katharsis


Kiedy buty całkiem przemoknięte a przed tobą horyzont daleki do pokonania, kulawą nogą podążasz za drogą, która płata ci figle z każdym przebytym metrem...

piątek, 3 maja 2019

Majowa i (późniejsza) kwaska...

Zaczął się maj. Szumnie powiewa rozkwitająca zieleń. Ptaszki śpiewają i słoneczko doskwiera swoim ciepłem coraz mocniej i mocniej. Ze swoich dziupli oprócz polnych i leśnych zwierząt zaczynają wypełzać również te ludzkie. Gromadami okupują skwery, patia, ławki i przydrożne kafejki. Wcierają w ryje rozmaite jadła i drinki podziwiając piękno otoczenia i czar nadchodzącego lata. W pewnym sensie jestem częścią tej gromady. Z przyklejonym uśmiechem do pyska życzliwie spełniam ich "turystyczne" zachcianki i kaprysy. Niczym wytresowany kundelek skaczę wokół stołu na każde klaśniecie "chwilowego pana". I tylko nocami po powrocie do domu z piwem w ręku i zgorzkniałą twarzą, odliczam w myślach czas do jesiennej szarugi. Jestem bowiem osobą lubiącą szarość i wilgoć krajobrazów. A wizja nadchodzących kolejnych czterech miesięcy, wywołuje we mnie wewnętrzne konwulsje i spazmatyczne torsje. Ta bolączka będzie się za mną ciągnąć niczym gówno z psiej dupy, aż do połowy września, kiedy to liście powoli zaczną spadać z drzew...