chciałbym czerpać
z twojego serca
naiwny człowieku
jak ze studni bez dna
majestatyczną słodycz
co wypełnia podstępem
uśpione zakamarki
zmysłów
syty doznań
oglądać
jak usychasz z wolna
trzymając ręce
zanurzone
w lepkiej bezradności
wodzony za nos
wiarą w słuszność sprawy
czasem lepiej nie wiedziec, ze wszystko jest klamstwem. w cos trzeba wierzyc - dobrowolnie wodzony za nos - szkoda, czesto szkoda, bo takie krotkie to nasze zycie :-( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLos czasami sprawia, iż jak marionetki jesteśmy gotowi przyjąć każde jego wyzwanie... . Dziękuję za poświęconą refleksję :)
OdpowiedzUsuńPozwolisz że sobie zanucę tu i teraz?
OdpowiedzUsuń"Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam"
pozdrawiam
Widzę Dora, że poczułaś klimat dzisiejszego dnia niepodległości ... ;)
OdpowiedzUsuńMając na sobie białą górę i czerwony dół czułam się - chcąc nie chcąc - hm... bojowo i patriotycznie :) dzis mam inną kombinację kolorystyczną ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia