Krainy ogólnego chaosu fal nadawczych, hałasu, nieregularnych dźwięków, zakłóceń. Atmosfery daleko odbiegającej od przyjętego pojmowania pojęcia ładu i harmonii - tam znajduje się mój umysł. Pozbawiony kontroli nad dotychczasowym ładem, równowagą i wszechogarniającą ciszą. Co za odskocznia. Jaka przepaść miedzy dwoma światami oferującymi inspirację. Mimo ogromnych rozbieżności, posiadają wspólny element łączący dwie półkule mózgu - mnie samego.
Coph Nia - Pubic Sun
Może trochę nie na temat, ale Twój tekst zainspirował mnie do napisania paru zdań. Właśnie – zainspirował. Uważam, że inspiracja jest zawsze w rzeczywistości zewnętrznej, nie zaś w myślach rodzących się wśród impulsów błąkających się między zróżnicowanymi półkulami mózgu.
OdpowiedzUsuńNie mamy dwóch mózgów, mamy jeden. Nie ma dwóch światów, jest jeden. Ty wybierasz w nim miejsce. Wbrew ograniczeniom różnej natury, realiom, które zdają się krępować ruchy, jednak ty wybierasz, ja wybieram, on. Każdy wybór jest jednocześnie rezygnacja z czegoś i w ogóle zgodą na koszty, wynikające z konsekwencji decyzji.
Często powstrzymujemy się od dokonywania wyborów, odkładamy je na bardziej sprzyjające okoliczności, na lepszy czas. I to nie z obawy przed koniecznością zapłaty, przed konsekwencjami, a raczej z obawy przed nieodwracalnością decyzji, determinującej nasze życie na niemożliwą do jednoznacznego przewidzenia przyszłość, przed nieodwracalna utratą. Takie odkładanie wyborów nie jest ucieczką, raczej zgodą na dryfowanie w jakiejś rzeczywistości, która może jest trudna, nawet niemożliwa do zaakceptowania, ale znana, oswojona. Stąd bunt przeciw status quo, nie znajdujący nigdzie ujścia, w konsekwencji stany depresyjne i wręcz fizyczna niemoc podejmowania wyborów. Obie półkule mózgu zawsze dążą do jedności postrzegania świata spójności, a życie staje się matnią.
Nie teoretyzuję, znam to.
Pozbawiony kontroli? No chyba, że o sen chodzi, chociaż to i tak w jakiś tam stopniu od nas zależy...
OdpowiedzUsuńJestem w stanie zgodzić się z tobą Samie. Inspiracja rodzi się z czynników zewnętrznych - myśli też tym czynnikom podlegają. A podsycane odpowiednią melodią, ewoluują wewnątrz czaszki wydając sobie właściwy owoc. I ja sobie tak ostatnio balansuję między dwoma muzycznymi światami, które zwę chaos - harmonia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMargo, moje uszy są zanurzone teraz w hałasie muzycznym (noise). :)
OdpowiedzUsuń- Od harmonii do chaosu - to zdaje się stała krzywa, po której porusza się umysł człowieka. Zawsze w ruchu, gotowy do reakcji, inspiracji, zmian, odbić z jednego punktu granicznego w drugi.
OdpowiedzUsuńŻywa mentalna twarz.:)
Właśnie w tym rzecz!
OdpowiedzUsuń