Kiedy słuchałem, jak mówił astronom,
Kiedy dowody w cyfrach nakreślił przede mną,
Kiedy pokazał mapy, mnożył, dzielił,
Kiedy siedziałem w sali, a wszyscy bili mu brawo,
Nie wiem, dlaczego czułem się znużony,
Póki nie wyszedłem stamtąd,
A idąc wśród wilgotnej, tajemniczej nocy,
W milczeniu spoglądałem na gwiazdy.
Whitman Walt
zapewne wiemy bardzo mało o wszechświecie ;)podoba mi się ten wiersz ;)
OdpowiedzUsuńmi też podoba ...
OdpowiedzUsuńCzęsto trzeba zobaczyć, dopiero później można zrozumieć zachwyt innych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
OdpowiedzUsuńNiż mędrca szkiełko i oko.
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!
Gwiazdy odarte z poezji przestają być gwiazdami. Co do astronoma: nie zawsze tak musi być; poznałem kiedyś astronoma, który był także poetą. Pozdrawiam :)
"Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko” Mickiewicz
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Whitmana. Od czasu do czasu nudził, ale ogólnie to perełka :)
OdpowiedzUsuńwitaj Kopaczu witam się ponownie:)
OdpowiedzUsuń