już powoli
słońce swym spojrzeniem
zieleń liści
w żółtą aureolę przyobleka
już powoli
wieczorny chłód przeszywa rękę
dotykającą łona skoszonej trawy
i polny owad
z wolna zaczyna
szukać schronienia
przed coraz krótszym dniem
puste półki
piwnicznego półmroku
zaczynają zapełniać się
przetworami
a w kuchni podczas kolacji
trzeba już zapalać światło
przez otwarte okno
wdziera się zapach palonego
gdzieś ogniska
na tle nieba
pogrążającego się we śnie
już powoli
kolejny rok
chyli się leniwie
ku końcowi
a póki co, babie lato u nas ;)
OdpowiedzUsuńJakby nie patrzył - jesień.
OdpowiedzUsuńI jeszcze mgła...
OdpowiedzUsuń