***
kiedy siedzę w moim pokoju
czasami słyszę za oknem bicie dzwonu
ktoś znowu odszedł
ktoś płacze
żałoba
Lublin 1996
Jeden z moich pierwszych wierszy. Właściwie co do dokładności chronologicznej to drugi. Zrodził się z refleksji jaką niosło za sobą echo bicia dzwonów z pobliskiego cmentarza, na który to właśnie wychodziły okna naszego mieszkania w bloku na ósmym piętrze.
sentymentalnie się u Ciebie zrobiło :P
OdpowiedzUsuńKrajobraz za oknem mamy podobny. Z tą różnicą,że ja mieszkam na parterze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Margo: Sam nie wiem, ostatnio wisi nade mną jakieś fatum "łagodniejszej formy" metamorfozy.
OdpowiedzUsuńMarteczko Droga: Ja ten krajobraz to mam teraz sporadycznie, zwłaszcza podczas odwiedzin rodziców. Czasy się zmieniają, krajobrazy również. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń