Ponownie, chwilowo na starych śmieciach. Depcząc żółte liście odświeżam okruchy pamięci. W oczy wdzierają się twarze z
"loży szyderców i manipulatorów" dumnie wiszące na latarniach ulic, słupach wysokiego napięcia i przydrożnych drzewach. Szkoda, że tylko w formie papieru i dyktowej deski...
___ * ___
Spostrzegłem, że z coraz mniejszą ilością miejsc utożsamiam się emocjonalnie. Wszystko ulega tak szybkim zmianom. Wyjątek stanowią obrazy, które niczym groby, zakorzenione są głęboko w mojej głowie. Tych nie dosięgną żadne metamorfozy...
Lublin 02.10.11
Piszesz, że wszystko ulega tak szybkim zmianom, a Ty? Zmieniasz się mniej szybko, a może nie zmieniasz się?
OdpowiedzUsuńJeśli masz się za jedyną niezmienną w swoim kosmosie, to pozostaje ze szczęka na blacie biurka.
Co nie przeszkadza mi Ciebie pozdrowić.
witam z powrotem:)
OdpowiedzUsuńlublin...miasto ktorym sie .... ;-)
OdpowiedzUsuńSamie jak zwykle na ostro ;) Ja się zmieniam aczkolwiek wspomnienia pozostają niezmienne. A i przyjdzie czas, że szczękę będę na noc na biurku stawiał. Pozdrawiam w pełni :)
OdpowiedzUsuńMarto ja tylko tak chwilowo, łapiąc okazję, że teściowie mają dostęp do internetu. Pozdrawiam z Hajnówki!
OdpowiedzUsuń__ * __
... dusił Stachura. Kończąc refleksję Brakuciszy ;)
Wspomnienia zmieniają się i ewoluują z każdym przywołaniem. Zapamiętujemy ostatnie przywołane wspomnienie; niestety już zniekształcone aktualnym nastrojem, który zmienia pierwotne odczucie. Nie ma pamięci obiektywnej - jakoś tak napisał Kapuściński.
OdpowiedzUsuń